Podczas wczorajszego czatu z mieszkańcami Wałbrzycha, prezydent Roman Szełemej odniósł się do pytań dotyczących przyszłości dawnego, zrujnowanego Kina Górnik (Górniczy Dom Kultury) przy Alei Wyzwolenia. Miasto nie ma 200 milionów złotych, których wymagałaby pełna rewitalizacja tego zabytkowego obiektu
Fasada jest pod ścisłą ochroną konserwatora zabytków, co dodatkowo komplikuje i podraża każdy projekt. Trwają próby zainteresowania prywatnych inwestorów – zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania można tam zbudować zarówno ośrodek kultury, jak i hotel.
Dotychczasowe przetargi kończyły się fiaskiem – nikt nie był gotów podjąć się tak kosztownego i ryzykownego przedsięwzięcia. W obecnej sytuacji priorytetem są inwestycje, na które miasto może zdobyć środki zewnętrzne (np. Stara Kopalnia, nowe muzeum, mieszkania, drogi).
Kino Górnik „musi poczekać na inwestora albo na zdecydowanie lepsze czasy”. Prezydent podkreślił sentymentalną i architektoniczną wartość budynku, ale jednocześnie stwierdził: „Podjęcie decyzji, żeby to miasto samo zagospodarowywało taki obiekt, jest dziś decyzją ryzykowną – mamy pilniejsze potrzeby, na które udaje się zdobyć pieniądze.” Podsumowując: w najbliższych latach Kino Górnik nie doczeka się miejskiego remontu. Nadzieja leży wyłącznie po stronie prywatnego kapitału.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz