Znacie to uczucie, gdy jedziecie nad morze i budzicie się nad ranem w prawie pustym pociągu w jakimś zapomnianym przez świat miejscu? Taka jest właśnie atmosfera filmu „Jutro o Świcie”, który możemy oglądać w Kinie Apollo.
Akcja filmu toczy się na malowniczej, lecz surowej Islandii. Główna bohaterka, nastoletnia Una, potajemnie spotyka się ze swoim przyjacielem, który jest związany z inną dziewczyną. Po jednej ze wspólnie spędzonych nocy dochodzi do tragicznego wypadku, w którym młody mężczyzna ginie.
Una będzie musiała zmierzyć się z żałobą i ukrytymi uczuciami w obliczu przyjazdu dziewczyny swojego kochanka.
„Jutro o Świcie” to film, który zdecydowanie przypadnie do gustu fanom skandynawskiego kina.
Przez cały seans „pachnie” von Trierem, a twórca produkcji, Rúnar Rúnarsson, umiejętnie korzysta ze schematów, które mogliśmy już wcześniej zobaczyć w filmach duńskiego reżysera.
Ciekawym zabiegiem, który dodaje głębi całej produkcji, jest ograniczenie muzyki.
Pojawia się tylko w kilku scenach, ale za każdym razem odgrywa kluczową rolę.
Mocną stroną filmu jest jego autentyczność. „Jutro o Świcie” to obraz, który nie jest przerysowany. Żałoba, która wylewa się z ekranu, jest prawdziwa jak ból bohaterów.
Zimna islandzka aura i surowe kadry znakomicie podkreślają stany emocjonalne głównej bohaterki oraz jej przyjaciół.
To film o traumie i próbie jej stłumienia, ale jednocześnie to bardzo ludzki obraz o relacjach, które bywają niełatwe.
Film możemy oglądać w Kinie Apollo w Wałbrzychu.
Ocena: 8/10
Szczegółowy repertuar znajdziesz tutaj
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz