Czwartkowe przedpołudnie w Legnicy. Patrol drogówki, zwykła kontrola, a potem scenariusz jak z filmu sensacyjnego. 39-latek na widok radiowozu wciska gaz do oporu, łamie przepisy, ucieka ulicami miasta. W końcu porzuca samochód i chowa się w zaroślach, jakby finał miał wyglądać inaczej niż zwykle. Policjanci wyciągają go z kryjówki, a w aucie znajdują narkotyki, skradzione przedmioty i komplet tablic rejestracyjnych. Na dokładkę – sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.