Lodowaty wiatr, żelazna wola i deszcz medali. KSP Jedlina-Zdrój z historycznym sukcesem na Mistrzostwach Polski w Petanque!
Leszno, 5 kwietnia. Temperatura bliska zera, mroźny wiatr przenikający do szpiku kości, 13 godzin zmagań w ekstremalnych warunkach. To nie brzmi jak sceneria sportowego święta. A jednak – właśnie w takich warunkach Klub Sportowy Petanque Jedlina-Zdrój dokonał czegoś wielkiego. Trzy złote i pięć brązowych medali! To nie był tylko turniej. To był pokaz hartu ducha, zespołowej siły i niezłomnego charakteru.
Kobiety, które nie znają słowa „niemożliwe”
W kobiecej rywalizacji Aurelia Libecka, Bożena Obuchowska i Barbara Stachnik, wspierane przez Mariolę Tyksińską z Puenty Szczecin, nie zostawiły cienia wątpliwości – to one są najlepsze w Polsce. Zostały Mistrzyniami Polski 2024, sięgając po złoto z ogromną klasą. Ich gra była jak dobrze naoliwiona maszyna – pewna, precyzyjna, wsparta żelaznym opanowaniem.
Ale to nie wszystko. Barbara Krzykała, w barwach mieszanej drużyny z zawodniczkami z Żywca, Wrocławia i Bierunia, wywalczyła brąz, udowadniając, że zawodniczki z Jedliny-Zdroju potrafią błyszczeć nie tylko w swoim stałym składzie.
Panowie pokazali, co znaczy walka do końca
W rywalizacji mężczyzn wszyscy zawodnicy KSP Jedlina-Zdrój znaleźli się w najlepszej szesnastce. Ale to Kazimierz Urbaniak, Jerzy Siara, Leszek Złotowski i Georges Burtin po raz kolejny udowodnili, dlaczego są nazywani legendami polskiej petanque. Zdobyli brązowy medal, ale ich postawa była złota – walka do ostatniej kulki, wspólna strategia i ogromna sportowa klasa.
Nie tylko wyniki. To była próba charakteru
13 godzin grania przy lodowatym wietrze. To nie był komfortowy turniej. To był test wytrzymałości, determinacji i pasji. Jedlina-Zdrój go zdała celująco. Pokazała, że nie tylko technika, ale i serce do gry decydują o zwycięstwie.
Od samego początku z drużyną była Prezeska KSP Jedlina-Zdrój, Beata Urbaniak – wspierała, dopingowała, trzymała rękę na pulsie. Jej obecność to symbol jedności i wspólnej drogi, jaką ten klub przeszedł – od lokalnych boisk do ogólnopolskiego podium.
Dominacja, której nikt nie kwestionuje
Z żadnego innego klubu w Polsce nie wrócono z tyloma medalami. KSP Jedlina-Zdrój zdeklasował konkurencję, zgarniając największy dorobek medalowy całych Mistrzostw. To nie jest przypadek. To efekt lat pracy, budowania drużyny, wspólnej pasji i ogromnej konsekwencji.
Petanque w sercu Sudetów bije najmocniej
KSP Jedlina-Zdrój to więcej niż klub. To społeczność, to pasja, to historia pisana kulami rzucanymi z precyzją i miłością do gry. Z Leszna wrócili z medalami, ale wrócili też z kolejnym potwierdzeniem: w Jedlinie-Zdroju są prawdziwi mistrzowie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz