Zwykły spacer zamienił się w scenę grozy. We wtorek 9 kwietnia, w godzinach popołudniowych, przechodzień spacerujący ulicą Widok w wałbrzyskiej dzielnicy Sobięcin natknął się na coś, czego nikt nie chciałby zobaczyć – w płytkiej rzeczce dostrzegł ciało człowieka. Służby ratunkowe zostały natychmiast powiadomione. Policja i prokuratura szybko zabezpieczyły teren i rozpoczęły działania.
Zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu
Jak informują służby, ciało znajdowało się w głębokim stanie rozkładu, co wskazuje, że mężczyzna mógł znajdować się w wodzie od dłuższego czasu. To w znacznym stopniu utrudnia identyfikację, choć – jak nieoficjalnie wiadomo – istnieje podejrzenie, że może chodzić o jedną z osób zaginionych, których od miesięcy poszukiwano w regionie.
– Trudno dziś mówić o stuprocentowej pewności co do tożsamości zmarłego. Konieczne będą dalsze czynności identyfikacyjne, również genetyczne – podkreśla Tomasz Bujwid, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu.
Śmierć bez udziału osób trzecich?
Śledczy wstępnie wykluczają, by do śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Mężczyzna mógł spaść z pobliskiego nasypu kolejowego – mówi Marcin Świeży, rzecznik wałbrzyskiej policji.
Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. To właśnie wyniki badań medyczno-sądowych mają dać odpowiedź na pytanie, co dokładnie doprowadziło do śmierci.
Co dalej?
Policja i prokuratura prowadzą intensywne dochodzenie. Jeśli potwierdzi się, że ciało należy do jednej z poszukiwanych osób, może to być tragiczne zakończenie długo trwającej nadziei rodziny na odnalezienie bliskiego. Sekcja zwłok oraz identyfikacja genetyczna dadzą odpowiedzi, na które dziś czeka wiele osób.
To kolejna tragedia, która pokazuje, jak łatwo ludzki dramat może pozostać przez długi czas niezauważony. W tle zwykłych ulic i codziennych spacerów czasem kryją się historie, które poruszają całe miasto.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz