To jest wyjątkowy dzień dla wszystkich miłośników motorsportu, nie tylko z Wałbrzycha. Dziś o godz. 11:30, pod pomnikiem Ayrtona Senny przy ulicy jego imienia, odbyło się spotkanie, które przypomniało o wielkim mistrzu, ale też o sile sportowej pasji, która łączy ludzi ponad granicami, pokoleniami i czasem.
Ayrton Senna — trzykrotny mistrz świata Formuły 1, legenda torów, ikona odwagi i perfekcji. Brazylijczyk, który stał się bohaterem narodowym i wzorem dla milionów fanów na całym świecie. Ale też człowiek, którego kariera i życie zakończyły się nagle, tragicznie, brutalnie.
1 maja 1994 roku, podczas Grand Prix San Marino na torze Imola, świat zatrzymał oddech. W siódmym okrążeniu wyścigu, przy prędkości ponad 200 km/h, bolid Williamsa Senny wypadł z toru na zakręcie Tamburello i uderzył w betonową ścianę. Zawiodła kolumna kierownicza, która złamała się, a odłamki przebiły wizjer kasku kierowcy. Ayrton Senna zginął w wieku zaledwie 34 lat, pozostawiając pustkę, której w Formule 1 nie wypełnił nikt do dziś.
Pomnik w Wałbrzychu — świadectwo pasji
Dzięki inicjatywie Jerzego Mazura, byłego rajdowca i właściciela Salonu Nissana w Wałbrzychu, w 2021 roku stanął tu pomnik Senny. Brązowa sylwetka w skali 1:1 stanęła przy ulicy Ayrtona Senny, bocznej od Noworudzkiej. Projekt przygotował Stefan Romecki, a rzeźbę wykonał Dymitr Buławka Fankidejski. Uroczystość odsłonięcia zgromadziła nie tylko fanów, ale także ambasadora Brazylii, prezydenta miasta Romana Szełemeja i gwiazdy polskiego motorsportu, z Krzysztofem Hołowczycem na czele.
Nie tylko pomnik — muzeum pełne legend
Spotkanie 1 maja to nie tylko chwila refleksji pod pomnikiem. To była także okazja, by zajrzeć do Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych, które Jerzy Mazur tworzy od lat. W jego zbiorach znajdują się unikatowe pamiątki: kombinezony, kaski, części samochodów, a nawet pojazdy przekazane przez legendy sportu, m.in. Krzysztofa Hołowczyca, Roberta Kubicę, Adama Małysza, Xaviera Panseriego, Macieja Wisławskiego czy Nassera Al-Attiyaha. Wśród eksponatów można zobaczyć też słynnego Stara 266, którym Mazur w 1988 roku pokonywał trasę Rajdu Dakar.
Więcej niż sport
Dla jednych Senna był kierowcą idealnym, dla innych — symbolem walki o bezpieczeństwo w motorsporcie. Po jego śmierci wprowadzono zmiany w przepisach, które uratowały życie niejednemu zawodnikowi. Ale dla wszystkich był kimś więcej niż sportowcem — był człowiekiem o wielkim sercu, który część zarobków przeznaczał na pomoc biednym dzieciom w Brazylii, a na torze jeździł zawsze na granicy ludzkich możliwości.
Mimo, że Ayrtona Senny nie ma już z nami od ponad trzech dekad, wciąż żyje w sercach tych, którzy wierzą, że w sporcie — jak w życiu — liczy się nie tylko meta, ale też sposób, w jaki pokonujesz trasę, także swojego życia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz