Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

List z cienia Riese – gdy ekran staje się lustrem traumy

Marek Szeles Marek Szeles 13:10, 11.05.2025 Aktualizacja: 13:12, 27.10.2025
Skomentuj

W 1985 roku, po dziesięcioleciach milczenia, były więzień kompleksu Riese siada przed telewizorem. Na ekranie – znajome ściany, chłód, mrok, wąskie korytarze. Nagle – powrót. Nie do wspomnień, lecz do bólu, który nigdy naprawdę nie zniknął. Tak narodził się list – nie do świata, ale od świata, którego nie powinniśmy zapomnieć.

O tym opowiada najnowszy odcinek programu „History Story” Łukasza Kazka. I choć trwa zaledwie kilkanaście minut, zostaje z widzem na długo – jak echo krzyku, którego nikt nie usłyszał.

Gdy historia przestaje być datą, a staje się oddechem

Riese – słowo, które w języku pasjonatów historii wywołuje dreszcze. Tajemnicze podziemia, projekt gigant, symbol niewyjaśnionej przeszłości. Ale ten odcinek nie opowiada o budowlach. Opowiada o człowieku. O więźniu, który – jak tysiące innych – został zepchnięty do podziemi, skazany na głód, choroby, zapomnienie.

I to właśnie w tym zapomnieniu tkwi siła filmu Kazka. Bo ten list to dowód, że historia to nie tylko badanie przeszłości – to obowiązek jej wysłuchania.

Niech ekran nie służy tylko rozrywce

Jak zauważyli widzowie w komentarzach, ten odcinek to nie tylko opowieść – to powrót do etycznych fundamentów historii. Bo historia, jeśli ma sens, to nie po to, by budować ranking najciekawszych bitew, ale by dawać głos tym, którym go odebrano. I przypominać – że niewidzialni są wśród nas.

To nie jest „kolejny film o wojnie”. To wejście w przestrzeń pamięci, której nie wolno wypierać tylko dlatego, że jest niewygodna. Bo dziś, w czasach ekranowej bylejakości, ktoś postanowił – jeszcze raz – opowiedzieć o człowieku, który przeżył piekło i miał odwagę to zapisać.

Świadectwo, które powinno wybrzmieć głośniej niż krzyk

Dzięki Łukaszowi Kazkowi i jego zespołowi, „History Story” nie jest tylko kanałem YouTube. Jest platformą pamięci, gdzie historie nie są „ciekawe”, ale konieczne. To tu można zrozumieć, że dramat jednostki nie mieści się w liczbach, a trauma nie ma daty ważności.

Odcinek „List więźnia z Riese” to nie materiał do podziwiania – to materiał do przemyślenia. To nie tyle historia, co lustro sumienia.

Obejrzyj. Posłuchaj. Zapamiętaj. Nie po to, by się wzruszyć. Po to, by nie milczeć, gdy historia znów zacznie się pisać krwią.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tvwalbrzych.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%