W sercu Sobięcina, na piękniejącej z każdym rokiem dzielnicy, działa manufaktura Koplan – jedno z ostatnich miejsc w Wałbrzychu, gdzie wciąż powstaje szlachetna porcelana. Wielkie fabryki, takie jak Porcelana Książ, Porcelana Wałbrzych i Porcelana Krzysztof zniknęły z mapy miasta. Koplan pozostaje strażnikiem tradycji i rzemiosła, które przez dekady stanowiły wizytówkę regionu.
Rodzinna pasja i kontynuacja tradycji
Manufaktura Koplan, prowadzona przez Konrada Kozłowskiego, to owoc pasji i determinacji. „Patrzyliśmy, jak niszczony jest majątek fabryk, jak buldożery wyburzają zabudowania, a wraz z nimi odchodzi pokolenie fachowców i wiedza o produkcji porcelany” – wspomina Konrad Kozłowski.
To właśnie ten smutek i refleksja: „Może by coś z tym zrobić?”, popchnęły do stworzenia Koplanu – miejsca, które nie tylko ocala tradycję, ale i daje pracę zespołowi doświadczonych rzemieślników.
Manufaktura kontynuuje dziedzictwo prywatnych firm ceramicznych z lat 80., takich jak „Sakocer” czy „Unicer”. „Udało nam się ocalić wiedzę i technologię, a także miejsca pracy” – podkreśla Kozłowski.
W zakładzie na Sobięcinie, wspieranym przez zespół fachowców – Pana Bolka, Elę, Sylwię, Anię i Jurka – powstają wyroby, które zdobywają uznanie w Polsce i za granicą.
Od projektu do dzieła sztuki
Koplan specjalizuje się w produkcji ceramiki według indywidualnych projektów klientów.
„Od projektu na papierze, przez przygotowanie masy, modelowanie, wypalanie, aż po finalny wyrób – wszystko robimy na miejscu” – tłumaczy Konrad.
Manufaktura współpracuje ze znaymi artystami i markami. Jej wyroby, w tym ceramiczne deski do serwowania czy kawiarki Slowpresso, zdobyły nagrody w prestiżowym plebiscycie „must have” na Łódź Design Festival. Proces produkcji w Koplan to prawdziwa sztuka.
[FOTORELACJANOWA]548[/FOTORELACJANOWA]
„Zaczyna się od odlewania z masy porcelanowej, którą sami przygotowujemy z surowców z kopalni” – opowiada Pan Jurek, który pracę w ceramice rozpoczął po latach spędzonych w wałbrzyskich kopalniach. „Od czarnego złota przeszedłem do białego złota – porcelany” – dodaje z uśmiechem.
Każdy wyrób przechodzi przez ręce doświadczonego zespołu: od odlewania (Pani Sylwia), przez czyszczenie (Pani Ania), po szkliwienie i dekorację (Pani Ela). „Tutaj każdy musi umieć wszystko” – mówi Pani Ania, porównując pracę w Koplan do dużych fabryk, gdzie zadania były ściśle podzielone. „W małym zakładzie nie ma działów, robimy wszystko od A do Z, jak w domu”.
Czarna porcelana i Rok Porcelany
Koplan wyróżnia się innowacyjnością, wprowadzając m.in. czarną porcelanę – nieszkliwioną, polerowaną, ciepłą w dotyku, nawiązującą do wałbrzyskiego „czarnego złota”. W tym roku, w ramach obchodów Roku Porcelany, manufaktura odtworzyła figurki z lat 60. z dawnej Porcelany Książ, zarówno w białej, jak i czarnej technologii.
„To był intensywny czas. Współpracowaliśmy z BWA i Centrum Ceramiki Unikatowej, odtwarzając skomplikowane elementy, których nikt już nie pamiętał, jak składać” – wspomina Konrad Kozłowski.
Ostatni moment na ocalenie tradycji
Jak podkreśla Konrad Kozłowski, Koplan to jedno z ostatnich miejsc, gdzie można odtworzyć pełen proces produkcji porcelany – od surowców po gotowy wyrób.
„Jesteśmy w kluczowym momencie. Jeśli teraz nie zachowamy tej wiedzy, za kilka lat nikt już nie będzie w stanie produkować porcelany w Wałbrzychu” – alarmuje.
Jego marzeniem jest stworzenie dużej manufaktury, która połączy tradycyjne metody z nowoczesnym podejściem, zapewniając wysoką jakość i kontynuację rzemiosła.
Praca z sercem
Zespół Koplanu to ludzie z pasją, którzy łączą doświadczenie z zaangażowaniem. Pan Bolek, modelarz z wieloletnim stażem, specjalizuje się w renowacji ceramicznych elementów do starych instrumentów muzycznych czy poniemieckich młynków do kawy. „Lubię ratować stare rzeczy” – mówi z dumą.
Z kolei Panie Ania i Sylwia, które dołączyły do zespołu po zamknięciu Porcelany Krzysztof, podkreślają rodzinną atmosferę.
„Tu nie ma wyścigu szczurów, jak w dużych fabrykach" - mówi Pan Jurek.
Manufaktura Koplan to nie tylko zakład produkcyjny, ale i symbol nadziei na odrodzenie wałbrzyskiej porcelany. W sercu Sobięcina powstają nie tylko kubki, talerze czy urny, ale i historia, która łączy przeszłość z przyszłością. Czy uda się reaktywować produkcję porcelany na większą skalę? To zależy od nas wszystkich – od wsparcia dla takich miejsc jak Koplan, które z pasją i determinacją walczą o zachowanie unikalnego dziedzictwa Wałbrzycha.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz
odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tvwalbrzych.pl. Dodanie opinii jest
równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś,
że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku
Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tvwalbrzych.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz