13 września Głuszyca na teren Muzeum Inżynierii i Techniki Motoryzacji zjechały dziesiątki pojazdów służb mundurowych z Polski, Czech i Węgier. Byli czynni funkcjonariusze, emerytowani mundurowi, a także pasjonaci, którzy chętnie wcielają się w rolę.
Jak mówili mieszkańcy, to była jedna z najbezpieczniejszych imprez w okolicy – w końcu trudno o inne wrażenie, gdy wokół same radiowozy i wozy strażackie. Główna atrakcja? Przejazd korowodu ulicami Głuszycy.
Mieszkańcy, którzy zostali w domach, wyglądali przez okna, inni wyszli na ulice, by zrobić zdjęcia, cały przejazd robił ogromne wrażenie. Wielu przyznawało, że widok mundurów i syren przywołał wspomnienia sprzed lat – czasem miłe, czasem mniej… zwłaszcza jeśli ktoś miał „coś na sumieniu”.
Zlot był też świetną okazją, by zajrzeć do samego Muzeum. To wyjątkowe miejsce – dawna fabryka włókiennicza Meyera Kaufmanna, gdzie w czasie II wojny światowej produkowano części do samolotów Messerschmitt. Dziś zabytkowe pojazdy stoją w przestrzeni, która sama jest zabytkiem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz