Można przespać 5 min meczu, a mimo to cieszyć się z wygranej! Górnik Zamek Książ Wałbrzych mógł w tym meczu liczyć przede wszystkim na skuteczność Barreta Bensona i dynamiczne wejścia Ike’a Smitha. To właśnie ich duet poprowadził wałbrzyszan do pewnej wyjazdowej wygranej 96:79 nad MKS Dąbrową Górniczą w 9. kolejce ORLEN Basket Ligi.
Początek spotkania nie zwiastował jednak takiego finału. Oba zespoły miały wyraźne problemy z płynnością w ataku, ale to gospodarze szybciej złapali rytm – po trafieniach Dariusza Wyki i Kacpra Marchewki odskoczyli na 2:10. Próbowali reagować Marc Garcia i Adrian Bogucki, lecz ich akcje nie były w stanie zatrzymać rozpędzających się dąbrowian. Wałbrzyszanie przetrwali jednak ten fragment, a po kilku celnych zagraniach Ike’a Smitha zakończyli pierwszą kwartę wynikiem 7:18.
Drugą część meczu MKS rozpoczął jednak z ogromną energią – seria 10:0 błyskawicznie przywróciła ich do gry. Po trójce Rona Curry’ego gospodarze tracili już tylko punkt, a chwilę później Martin Peterka popisał się rzutem z dystansu, który dał im prowadzenie. Napędzona ofensywa dąbrowian urosła do imponującej serii 16:0. Dopiero po prawie pięciu minutach impas przerwał Grzegorz Kulka z linii rzutów wolnych. To był sygnał do kontrataku dla Górnika. Wałbrzyszanie ponownie złapali kontrolę nad grą – napędzani przez Cabilla i Smitha wrócili do przewagi, schodząc na przerwę przy wyniku 28:37.
Po zmianie stron obraz gry ponownie się odwrócił. Drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego szybko doprowadziła do remisu po rzutach Marca Garcii i EJ Montgomery’ego. Smith trzymał jednak gości w grze, regularnie odpowiadając na trafienia rywali. Gdy do akcji włączył się Benson, Górnik ponownie odskoczył na siedem punktów. MKS jeszcze przed końcem trzeciej kwarty zdołał wrócić do kontaktu – po wejściu Dale’a Bonnera było już tylko 59:61.
Czwarta odsłona zaczęła się od trafienia Aleksandra Załuckiego, które dało gospodarzom krótkotrwałe prowadzenie. Szybko okazało się jednak, że to ostatni moment, w którym mogli myśleć o zwycięstwie. Górnik odpowiedział serią skutecznych akcji Smitha, po których przewaga gości urosła do ośmiu punktów. W decydujących minutach na scenę wkroczył Benson – jego pewne rzuty z dystansu ostatecznie przesądziły o losach meczu i pozwoliły wałbrzyszanom zamknąć rywalizację wynikiem 96:79.
Najlepszym zawodnikiem gości był Ike Smith, który zanotował 21 punktów i 4 asysty. Po stronie MKS najskuteczniejszy okazał się Marc Garcia – zdobył 19 punktów i zebrał 4 piłki.
Przemysław Tokarski [email protected]