Zamknij

Sokołowsko: "Gabinet możliwości" Bożenny Biskupskiej - Wystawa jak manifest.

Marek SzelesMarek Szeles 21:27, 31.05.2025 Aktualizacja: 11:27, 02.06.2025
Skomentuj

Sztuka nie zna końca. Ona trwa, transformuje i... buduje. Taki przekaz wybrzmiał w dawnym Sanatorium dr Brehmera w Sokołowsku, gdzie w sobotę otwarto wystawę Bożenny Biskupskiej "Gabinet możliwości". To nie tylko ekspozycja, to symboliczny akt – artystyczny i społeczny. I potężny sygnał: ten zrujnowany kiedyś budynek żyje i będzie żył dalej.

Wystawa powstała w przestrzeni, która jeszcze niedawno była czarną dziurą na mapie dolnośląskiego dziedzictwa. Dziś – dzięki Fundacji In Situ – zamienia się w Międzynarodowe Laboratorium Kultury, a samo otwarcie „Gabinetu możliwości” można nazwać wydarzeniem przełomowym.

To dla nas bardzo wzruszający moment – mówi Zuzanna Fogt, prezeska Fundacji In Situ. – Nie tylko dlatego, że po 18 latach pracy otwieramy tę przestrzeń dla sztuki, ale też dlatego, że jest to wyraz naszej determinacji w odbudowie tego miejsca. To dopiero początek – już latem odwiedzający zobaczą kolejne etapy remontu podczas naszych festiwali.

Wystawa Bożenny Biskupskiej powstała tu nieprzypadkowo. Pracownia artystki znajduje się kilkadziesiąt kroków od sanatorium. To ona – jako jedna z pierwszych – dostrzegła w popiołach ruin potencjał. I zaczęła tworzyć. Od podstaw. Krok po kroku. Rok po roku.

To nie jest zamknięta wystawa, to proces, który trwa – podkreśla Emilia Orzechowska, kuratorka ekspozycji. – Bożenna nie kończy projektów. Ona je rozwija, przekształca, wraca do nich po latach. Tak samo potraktowała to miejsce – nie jako ruinę, ale jako możliwość.

W „Gabinecie” obok prac sprzed czterech dekad zobaczymy też te, które powstały dosłownie kilka dni przed wernisażem. Ta mieszanka czasów, form i emocji tworzy przestrzeń, którą trudno zaszufladkować. To coś pomiędzy pracownią, wystawą i duchowym dziennikiem artystki.

To przestrzeń permanentnej transformacji – dodaje kurator wystawy Stach Szabłowski. – Gabinet to miejsce-pomost. Między tym, co było, a tym, co się wydarza. I co dopiero nadejdzie.

I rzeczywiście – to miejsce „się wydarza”. W sobotę odwiedzili je goście z całej Polski, a także z zagranicy – kuratorzy, artyści, krytycy, lokalna społeczność i wierni przyjaciele Fundacji. Sokołowsko tętniło energią twórczą.

A sama artystka? Jak tłumaczy tytuł wystawy?

To proste – mówi Bożenna Biskupska. – Gdy pojawiłam się tu osiemnaście lat temu, zastałam ruinę. Ale wyobraźnia nie widzi ruin. Widzi potencjał. Widzi proces. Trzeba było tylko tych osiemnastu lat pracy, pasji i ludzi, którzy w to uwierzyli. „Gabinet możliwości” to dopiero początek. Będę zapraszać kolejnych artystów. To będzie przestrzeń zmienna, twórcza i przyszłościowa.

W Sokołowsku nic nie jest skończone. I całe szczęście. Bo właśnie w tym niedokończeniu kryje się największa siła – sztuki, miejsca i ludzi, którzy mają odwagę widzieć możliwości tam, gdzie inni widzieli koniec.

[FOTORELACJA]395[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%