Czy to w Wałbrzychu, Szczawnie-Zdroju, Jedlinie-Zdroju, Głuszycy czy Mieroszowie – św. Mikołaj nie tylko zdążył na czas, ale wręcz przebiegł cały region jak maratończyk w czerwonym kubraku. I wszędzie zostawił to samo: prezent, uśmiech i atmosferę, która dzieciom robi grudzień lepszym, niż obiecuje to kalendarz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz