Styczeń 1975 w Wałbrzychu

Co nadawano w telewizji? Kto bawił się a kto pracował w Sylwestra? Jak wyglądał górniczy ślub? O czym pisali ludzie do redakcji? Co zagrano w Teatrze Dramatycznym? Kto szukał pracowników? Jednym słowem co się wydarzyło między 7 a 13 stycznia, tyle że w 1975 roku – pięćdziesiąt lat temu!

Tym materiałem rozpoczynamy cykl artykułów pod wspólnym tytułem „Wehikuł czasu”, w których cofniemy się w przeszłość. Tak daleko, jak sięga powojenna prasa wałbrzyska. A sięga ona do 16 stycznia 1947 roku. Wtedy opublikowany został pierwszy numer tygodnika „Wałbrzych”. Później były inne wydawnictwa i do nich także będziemy sięgać.

Trybuna Wałbrzyska nr 1 (1023), 7-14 stycznia 1975

Sylwester po wałbrzysku

Dziennikarz Stanisław Kot postanowił opisać wieczór sylwestrowy 1974/1975, ale przez pryzmat tych, którzy zamiast się bawić, musieli pracować. Między innymi o godzinie 19.00, gdy w lokalach pierwsze pary wychodziły na parkiet, dyżur na peronie I PKP Wałbrzych Główny rozpoczął Józef Kantor – dyżurny ruchu. A Alina Olszewska, stacyjna spikerka rozpoczęła swoją drugą dwunastogodzinną zmianę, gdyż nie miała zmienniczki…

Górniczy ślub

W noworocznym wydaniu Trybuny Wałbrzyskiej pojawiło się zdjęcie pary młodej. W Urzędzie Stanu Cywilnego ślub wzięli: Zofia Bladowska – pielęgniarka oraz Jan Ruszkowski – inżynier górniczy. Młoda para zgodnie z tradycją przeszła pod szpalerem szpad górniczych.

Program telewizyjny

W 1975 roku Telewizja Polska nadawała dwa programy. Program 1 został uruchomiony 25 października 1952 o godz. 19:00. Wtedy Doświadczalna Stacja Telewizyjna Instytutu Łączności wyemitowała pierwszy program telewizyjny. Do końca tego roku nadano w sumie cztery półgodzinne programy. Program 2 pojawił się w 1970 roku. Pięć lat później, 10 stycznia 1975 TVP1 rozpoczęła nadawanie o godz. 8.00, emitując 2 odcinek serialu "Droga" i zakończyła program o godz. 22.45 wiadomościami sportowymi. TVP 2 w tym dniu rozpoczęła nadawanie o 18.05 lekcją języka niemieckiego i zakończyła o 22.40 również lekcją języka niemieckiego. Warto zauważyć, że nie było żadnych innych kanałów ani platform streamingowych. Był za to trzepak na podwórku i przyszkolne boiska.

Propaganda PRL

W noworocznym wydaniu tygodnika, w którym obok winiety, niezmiennie pojawiało się hasło "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się" nie mogło zabraknąć na pierwszej stronie typowej propagandówki. Tym bardziej, że 1975 rok był rokiem kończącym tzw. pięciolatkę czyli program rozwoju państwa wyznaczony przez Zjazd PZPR. W materiale nie zabrakło informacji o ostatnim w 1974 roku posiedzeniu Rady Narodowej Miasta i Powiatu (dziś Rada Miasta), a także przedłożonym przez naczelnika miasta i powiatu (dziś prezydenta) Władysława Pruchnickiego projektu budżetu miasta na 1975 rok. Zasłużonym mieszkańcom wręczono odznaczenia. Srebrny Krzyż Zasługi otrzymali: Gerard Grabowski i Antoni Mikołajczyk, Brązowy Czesław Hawryło. Były jeszcze medale XXX-lecia PRL oraz złote i srebrne odznaki "Zasłużony dla Dolnego Śląska".

Ludzie listy piszą

W "Trybunie Wałbrzyskiej" jeden z działów był bardziej ludzki niż pozostałe. Nazywał się "Do i od redakcji" i każdy mógł tam wylewać swoje żale. Trochę to przypominało dzisiejsze social media, ale w bardzo ograniczonym zakresie. A i sprawy były innego kalibru. Ktoś pisał, że został oszukany w Spółdzielni Galanteryjno-Obuwniczej w Gorcach, gdzie za przybicie fleków do gumowych obcasów damskich trzewików zamiast 20 zł pracownik kazał sobie zapłacić 40 zł. Ktoś inny informował, że w sklepie Barbórka przy ul. 22-lipca przy wydawaniu reszty został oszukany na 50 zł. Jednym słowem taki "Facebook" lat siedemdziesiątych.

Na deskach wałbrzyskiego teatru

W tygodniku można znaleźć recenzję spektaklu wystawionego przez Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu. Jej twórcą był Jarosław Haak, jeden z najlepszych znawców wałbrzyskiej kultury i sztuki, który etatowo w "Trybunie Wałbrzyskiej" pisał o przedstawieniach teatranych, recenzował książki i wiersze wałbrzyskich twórców. Tym razem przybliżył czytelnikom spektakl "Zeszłego lata w Czulimsku", którego akcja rozgrywa się w gospodzie w miasteczku położonym w głębi tajgi w Związku Radzieckim.

Reklama

W tygodniku nie zabrakło miejsca na reklamę, krzyżówkę i drobne ogłoszenia. Wśród tych ostatnich w 1975 roku dominowała rubryka "Zguby", bo wówczas zagubienie przepustki czy biletu autobusowego to była poważna sprawa. Na przykład  Halina Kowalska z Boguszowa-Gorc zgubiła przepustkę do Czechosłowacji wydaną przez KMiP MO w Wałbrzychu, zapewne uprawniającą do przekroczenia granicy i pracy w jakimś czechosłowackim zakładzie. Z kolei Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Meblami zareklamowało się, że oto otwarty został nowy sklep z meblami przy ul. Broniewskiego 78 na Piaskowej Górze. Z sentymentem patrzy się teżna ogłoszenie Wałbrzyskiej Wytwórni Sprzętu Sportowego "Polsport", które ogłaszało, że zatrudni natychmiast "25 osób w systemie pracy nakładczej do ręcznego szycia piłek sportowych".

Sport

W każdym szanującym się wydawnictwie w tamtym okresie musiała istnieć rubryka sportowa. Noworoczny numer był okazją do podsumowania minionego 1974 roku w tej dziedzinie. Artykuł zaczyna się od budujących informacji ogólnopolskich, z których wynika, że "nasi reprezentanci zdobyli 21 medali i 158,9 pkt w mistrzostwach Europy oraz 20 medali i 149 pkt w mistrzostwach świata, co dało Polsce V lokatę wśród największych sportowych potęg". W 1974 "orły" Górskiego zdobyły trzecie miejsce w Mistrzostwach Świata w piłce nożnej, świetnie spisywały się reprezentacje naszego kraju w siatkówce czy piłce ręcznej. Sukcesy odnosili lekkoatleci. A Wałbrzychu? Przeczytajcie sami:

materiał przygotowany we współpracy z Biblioteką "Pod Atlantami" w Wałbrzychu

[email protected]