Zamknij

Michałowskiego na Piaskowej Górze - gdzie za czyjąś bezmyślność płaci się mandaty!

11:56, 11.03.2025 Aktualizacja: 22:01, 11.03.2025
Skomentuj Zakaz stawania obowiązuje całą dobę Zakaz stawania obowiązuje całą dobę

Na Piaskowej Górze czas zatacza koło a niektórzy mieszkańcy mają powtarzające się deja vu. Niczym w kultowym "Dniu Świstaka" historia powtarza się bez końca: za "Kryształową" pojawia się radiowóz, policjanci serwują kwitki, a kierowcy płacą mandaty i... znowu parkują na zakazie. Bo parkowanie tutaj to walka na śmierć i życie. Kto pierwszy, ten lepszy. Kto przegra, ten płaci.

Dostawy nocą, czyli szmugiel szamponu

Za pawilonem, w którym można kupić wszystko - od piwa po ziemniaki i nawet zrobić sobie trwałą w salonie fryzjerskim lub zjeść burgera w restauracji - obowiązuje zakaz stawania. Wyjątek? Dostawy. Logiczne. Ale czy fryzjerzy odbierają magiczne odżywki o północy? Czy warzywniaki przechodzą podziemne operacje zbrojeniowe, sprowadzając brokuły w środku nocy? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że zakaz działa 24 godziny na dobę, a mieszkańcy płacą, bo odważyli się po południu czy wieczorem zaparkować przy własnym domu.

Pizza tak, auta mieszkańców nie

Pizzeria świadczy usługę dostawy do domu, a jej kierowcy parkują, gdzie im się podoba. Natomiast miejsc parkingowych  dla mieszkańców brak. Może wprowadzić nowe prawo: "Pojazdy dostawcze na księżyc, auta mieszkańców na ziemi"? Byłoby sprawiedliwiej.

Plac pusty, jak pomysły zarządcy

Mandaty sypią się po jednej stronie ulicy, a po drugiej stronie - wielka pustka. Kiedyś było tu boisko, dziś jest psia toaleta. Parking? "Nie da się" - mówi prezes SM "Górnik". Bo za wysoko, bo grunty niepewne. Himalaje to nie są, ale może jednak dałoby się coś wymyślić? Podobnie, jak przy odrobinie dobrej woli można wprowadzić okresowy zakaz stawania, który nie dotyczy dostaw towaru. Na przykład w godzinach, gdy większość mieszkańców jest w pracy, a większość dostawców przyjeżdża z towarem. Wilk syty i owca cała. No ale komuś brakuje wyobraźni, żeby tak proste rozwiązanie wprowadzić z myślą o mieszkańcach. Lepiej niech płącą mandaty, albo parkują na Rycerskiej w Śródmieściu i do domu wracają autobusem.

Piaskowa Góra nigdy nie będzie San Francisco

Zamiast tramwajów, zatoki i Golden Gate mamy blokowiska i znaki zakazu. Około 300 mieszkań na ul. Michałowskiego, a miejsc parkingowych tyle, co kot napłakał. W PRL-u planowano, że jeden samochód przypadnie na trzy rodziny, dziś trzy samochody posiada często jedna rodzina. I nikt nie pomyślał, że coś się zmieni? SM "Górnik" chowa głowę w piasek, a mieszkańcy wyciągają portfele. Może chociaż zmiana znaku na taki z rozsądnymi godzinami postoju by pomogła? Może chociaż to da się zrobić?

A jeśli nie... no to trudno. Piaskowa Góra pozostanie krainą zakazów i mandatów, a jedynym rozsądnym rozwiązaniem, żeby nie płacić mandatów, będzie zaparkowanie samochodu na przykład na Podzamczu. Ale zaraz… tam też jest problem z parkingami…

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%