Zamknij

Nagła ewakuacja urzędu na Kopernika. Strażacy zaskoczyli urzędników

10:13, 04.04.2025 Aktualizacja: 10:17, 04.04.2025
Skomentuj

Poranek w Urzędzie Miasta przy ul. Kopernika 2 rozpoczął się zupełnie zwyczajnie. Pracownicy zajmowali swoje stanowiska, dokumenty piętrzyły się na biurkach, a dzwoniące telefony zapowiadały kolejny dzień urzędowej rutyny. Nikt nie spodziewał się, że już za chwilę cały budynek opustoszeje, a na miejscu pojawią się strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Wałbrzychu.

Alarm! Wszyscy muszą opuścić budynek

Zaledwie kilka minut – tyle czasu potrzebowali urzędnicy, by opuścić obiekt po ogłoszeniu alarmu. Strażacy sprawnie przejęli kontrolę nad sytuacją. Sprawdzali pomieszczenia, liczyli ewakuowanych, a na końcu zweryfikowali listę obecności. Cała akcja trwała 4 minuty i 25 sekund – co, jak podkreślają ratownicy, jest doskonałym wynikiem, zwłaszcza że ewakuacja była kompletnym zaskoczeniem.

Chcieliśmy sprawdzić, jak zachowają się pracownicy instytucji w sytuacji zagrożenia pożarem – mówi Robert Wesołowski z PSP w Wałbrzychu. – Wszyscy dotarli do wyznaczonego punktu zbiórki, a ich liczba zgadzała się z listą obecności. To pokazuje, że są przygotowani na takie sytuacje.

Więcej takich akcji w Wałbrzychu

Ćwiczenia w urzędzie nie były przypadkowe. W związku z sytuacją geopolityczną oraz rosnącą potrzebą wzmacniania procedur bezpieczeństwa, takie działania będą przeprowadzane częściej – nie tylko w instytucjach publicznych, ale również w firmach i zakładach pracy.

Organizacja próbnych ewakuacji to obowiązek pracodawców. W wielu miejscach odbywają się one pod naszym nadzorem, ale czasem to pracownicy BHP i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w firmach muszą przeprowadzić takie szkolenia – tłumaczy Wesołowski.

Czego nauczyli się urzędnicy?

Zaskoczeni, ale jednocześnie zadowoleni z przebiegu ćwiczeń, urzędnicy przyznali, że wynieśli z nich kilka ważnych lekcji.

Strażacy przypomnieli nam, że w razie zagrożenia absolutnie nie wolno korzystać z windy, a drzwi do biur należy pozostawić otwarte. Gdy wybuchnie pożar, liczy się każda sekundanie ma czasu na zamykanie laptopów czy segregowanie dokumentów. Po prostu trzeba wyjść i wykonywać polecenia służb ratunkowych – opowiada jedna z urzędniczek.

Cała akcja, od momentu ogłoszenia alarmu do powrotu do biur, trwała zaledwie 10 minut. To krótki czas, ale wystarczający, by przypomnieć wszystkim, że zagrożenie może nadejść w najmniej spodziewanym momencie. I że warto być na nie przygotowanym.

[FOTORELACJA]204[/FOTORELACJA]

 

(.ms)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%