Zamknij

Serce do gry, precyzja w dłoni – KSP Jedlina podbija Puchar Polski w Petanque!

08:46, 15.04.2025 Aktualizacja: 08:53, 15.04.2025
Skomentuj

Sieradz, emocje, determinacja i... medal! Miniony weekend był prawdziwym świętem dla pasjonatów petanque, ale przede wszystkim – pokazem siły, ducha i umiejętności zawodników KSP Jedlina-Zdrój. Na rozgrywanym w Parku im. Adama Mickiewicza Pucharze Polski 2025 nie było miejsca na przypadek. W gronie ponad 360 zawodników z całej Polski, w tym pełnej Kadry Narodowej, Jedlina-Zdrój zostawiła po sobie ślad, którego nikt nie przeoczy.

Brąz, który ma smak walki do końca

Sobota należała do tripletów – 72 najlepsze drużyny walczyły o prestiż i trofea. A brązowy medal? Zdobyty z dumą i hartem ducha przez Kazimierza Urbaniaka, Leszka Złotowskiego (KSP Jedlina) oraz Marcina Sternickiego (LKS Orzeł Łękawica). Ich gra to nie tylko wynik – to historia precyzji, zaufania i sportowej pasji.

Ale to nie wszystko. Kiedy inni odpoczywali po eliminacjach, aż trzy zespoły z Jedliny nie spuszczały z tonu i zameldowały się w najlepszej szesnastce!🥈 Georges Burtin, Kazimierz Jacak i Adam Jacak – 2. miejsce po fazie grupowej💪 Dariusz Merchel, Sergiusz Gądek i Hubert Maciejewski – pewne 5. miejsce

To był prawdziwy pokaz siły drużynowej i doskonałej formy, która budowana jest przez cały sezon. Jedlina nie przyjechała do Sieradza po przygodę. Jedlina przyjechała po sukces – i go osiągnęła.

Niedziela dubletów – cztery zespoły, jedna pasja

Gdy emocje soboty jeszcze nie opadły, rozpoczęła się walka dubletów – 110 najlepszych duetów z Polski stanęło do boju. I znów – cztery duety z Jedliny w fazie play-off! Czy to przypadek? Nie. To systematyczna praca, ogromne serce i miłość do gry.

  •  Złotowski i Sternicki (Orzeł Łękawica) dotarli aż do ćwierćfinału, pokazując doświadczenie i niezawodność. Ale każda z jedlińskich par pokazała klasę, styl i wolę walki:
  •  Jerzy Siara i Sergiusz Gądek, Barbara i Stanisław Stachnik, Beata i Kazimierz Urbaniak

Nawierzchnia nie wybaczała błędów – teren był trudny, zmienny, zaskakujący. Ale to właśnie tam, w tych warunkach, wykuwa się prawdziwa sportowa siła. Jedlińscy zawodnicy potrafili „czytać” boisko jak nikt inny, zachowując zimną krew i celność nawet po zmroku, bo mecze trwały do późnych godzin nocnych.

To nie jednorazowy błysk – to kontynuacja zwycięskiej fali

Tydzień wcześniej KSP Jedlina-Zdrój wróciła z Mistrzostw Polski Weteranów z 8 medalami – w tym aż trzema złotymi. W Sieradzu tylko potwierdzili: to nie przypadek. To styl. To poziom. To Jedlina.

Gdy inne kluby marzą o formie, KSP Jedlina-Zdrój ją utrzymuje. I pokazuje, że mniejsze miejscowości mogą być wielkie sportem.

 

(.ms)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%