Na Podgórzu, w prywatnym mieszkaniu Pani Agnieszki, znajduje się miejsce, które mogłoby konkurować z niejedną państwową instytucją muzealną. To niepozorne lokum kryje setki eksponatów – porcelanowe filiżanki, monety, fotografie, butelki, lalki, a nawet ponad stu sześćdziesięcioletnie koszule z dawnego Wałbrzycha (Waldenburga). Wszystko to tworzy niezwykłą kolekcję.
[FOTORELACJANOWA]389[/FOTORELACJANOWA]
Początek pasji – od jednej butelki
Historia kolekcji zaczęła się od zwykłej, a zarazem niezwykłej rzeczy – od znalezienia butelki w Jeziorze Bystrzyckim w Zagórzu Śląskim. Jak opowiada Agnieszka Siedlecka, właścicielka zbioru, wszystko rozpoczęło się od odwagi i ciekawości.
„Zaczęło się od pierwszej butelki, którą znalazłam na dnie jeziora podczas spuszczania wody z tamy. Pomyślałam wtedy, żeby zacząć zbierać takie rzeczy. I tak ta kolekcja się zaczęła,” mówi Agnieszka. Od tego czasu jej pasja rozwinęła się w prawdziwe hobby, obejmujące nie tylko butelki, ale także porcelanę, stare dokumenty, figurki oraz inne pamiątki z różnych czasów.
Skąd właścicielka czerpie swoje eksponaty?
Część przedmiotów Pani Agnieszka dostaje od ludzi, którzy słyszeli o jej kolekcji. „Byłam kiedyś w Gazecie Wałbrzyskiej, udzieliłam wywiadu. Od tamtej pory ludzie przynoszą mi różne rzeczy. Czasami coś znajdują na ogródku, na strychu – porcelana, figurki, stare dokumenty,” wyjaśnia.
Najbardziej cenne i zaskakujące są jednak koszule, które mają ponad sto sześćdziesiąt lat. „Jedną z nich przyniósł mi znajomy. On także znalazł ją na strychu. Gdzie kiedyś była kawiarnia Herford na Placu Grunwaldzkim, tam pracownicy kelnerzy nosili te uniformy,” dodaje właścicielka kolekcji.
Gdzie szukać skarbów?
Aby znaleźć unikatowe przedmioty, Agnieszka codziennie wybiera się na giełdę staroci. „Jeżdżę co niedzielę na Piaskową Górę. Trzeba wstać wcześnie, bo konkurencja jest duża. Przyjeżdżają kolekcjonerzy z Wałbrzycha, Wrocławia i innych miejsc. Moje najlepsze zdobycze to te, które można znaleźć do godziny siódmej rano,” opowiada.
Plany na przyszłość – publiczna prezentacja kolekcji
Obecnie zbiór Pani Agnieszki jest dostępny tylko dla znajomych, ale ona sama marzy o tym, by pokazać go szerzej. „Chciałabym nawiązać kontakt z Wałbrzyskim Muzeum i wynająć tam niewielkie pomieszczenie, aby wystawić swoją kolekcję dla publiczności. Część eksponatów jest już w kartonach, a szkoda, żeby tego nie pokazać,” podsumowuje właścicielka.
Kolekcja Pani Agnieszki to nie tylko zbiór starych przedmiotów – to żywa historia, która opowiada o dawnych czasach, zwyczajach i ludziach. To fascynujące, jak pasja i ciekawość mogą przemienić zwykłe znaleziska w niezwykłe muzeum, tworząc personalną opowieść o minionych epokach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz