Świdnicka Diora, renomowany producent obudów do kolumn głośnikowych, znalazła się w trudnej sytuacji. Jak donosi portal Świdnica24, firma złożyła wniosek o upadłość w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu. Los 115 pracowników przedsiębiorstwa, należącego do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), stoi pod znakiem zapytania. Jak na ironię losu w Wałbrzychu kilka dni temu rozpoczęło się zamalowywanie starej reklamy Unitra/Diora. Na ścianie powstanie nowy mural.
Co doprowadziło do kryzysu i jakie są perspektywy dla zakładu o tak bogatej historii?
Początki Diorą Świdnica sięgają 1945 roku, kiedy zakład powstał jako część Dolnośląskich Fabryk Mebli. W latach 70. XX wieku, decyzją ówczesnego ministra gospodarki, fabryka została włączona do struktur Zakładów Radiowych DIORA, stając się jednym z liderów w produkcji obudów do sprzętu elektronicznego. Lata prosperity jednak minęły, a ostatnie dekady przyniosły firmie poważne wyzwania finansowe.
Według branżowego portalu tonskladowy.pl, kłopoty Diorą zaczęły się nasilać w ciągu ostatnich dwóch lat. Przyczyną ma być ambitny projekt wprowadzenia na rynek własnej linii produktowej, który pochłonął znaczne środki. Inwestycja, zamiast przynieść zyski, wpędziła spółkę w straty.
W 2023 roku firma odnotowała 2,5 mln zł na minusie, a w minionym roku strata wzrosła do 8 mln zł. Łącznie daje to około 10 mln zł deficytu, co budzi pytania o zasadność decyzji o ogłoszeniu upadłości. „Czy tak duża strata, poniesiona krótko po uruchomieniu nowego produktu, uzasadnia tak drastyczny krok?” – zastanawia się portal tonskladowy.pl, wskazując, że kluczowe decyzje w tej sprawie należą do ARP.
Mimo trudnej sytuacji, na razie nie ma mowy o masowych zwolnieniach. Jak podaje Świdnica24, żaden z pracowników nie otrzymał wypowiedzenia, a Powiatowy Urząd Pracy w Świdnicy nie został powiadomiony o planach redukcji etatów. Co więcej, istnieje szansa, że zakład nie zniknie z rynku. „Upadłość to nie koniec działalności. Syndyk, który zostanie powołany, oceni sytuację i może zdecydować o sprzedaży firmy nowemu inwestorowi” – tłumaczy w rozmowie z tonskladowy.pl prezes Diorą, Maciej Rojek. Unikalny park maszynowy i wyspecjalizowana kadra mogą okazać się atutami, które przyciągną potencjalnych nabywców.
Przyszłość Diorą Świdnica wciąż pozostaje niepewna. Czy fabryka, która przez dekady była wizytówką regionu, zdoła przetrwać kryzys? Odpowiedź zależy od decyzji sądu, ARP oraz ewentualnych inwestorów. Mieszkańcy Świdnicy i pracownicy zakładu z niepokojem wyczekują kolejnych informacji.
Źródło: Świdnica24, tonskladowy.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz