Na Poniatowie wkrótce pojawią się dwie nowe ulice – Jabłoniowa i Śliwkowa. Brzmi zwyczajnie? Może, ale w tej „zwyczajności” kryje się logika. To przykład, jak miasto się rozwija i dostosowuje do potrzeb mieszkańców. Co więcej, propozycje nowych nazw ulic są niezależne od zmiennych dziejów historii. Raczej nikt nie będzie chciał ich zmieniać.
Nazwy ulic nie wzięły się znikąd. Jabłoniowa i Śliwkowa wpisują się w lokalny trend „owocowych” nazw: Czereśniowa, Brzoskwiniowa, Morelowa… Taki wybór nie jest przypadkowy. To drobny detal, który sprawia, że osiedla stają się przyjazne, łatwe do zapamiętania i… po prostu ładne.
Nowe ulice powstają w rejonie planowanym pod zabudowę jednorodzinną. Właściciele działek chcą budować osiedla, w których rodziny znajdą swoje miejsce na ziemi. Ale to nie tylko kwestia planów urbanistycznych. To także sygnał, że Wałbrzych żyje, rozwija się i przygotowuje przestrzeń dla nowych mieszkańców. Nadanie nazw ulic zanim powstaną domy może wydawać się formalnością, ale dla przyszłych mieszkańców to pierwszy krok w kierunku poczucia „swojego miejsca”. Bo adres to nie tylko numer i ulica – to część tożsamości, kawałek codzienności, który zostaje z nami na lata. No i już od momentu decyzji o zamieszkaniu w tym miejscu można zacząć załatwiać wszelkie sprawy administracyjne.
Jabłoniowa i Śliwkowa to nie wielkie inwestycje, nie monumentalne budynki – to małe, ale znaczące zmiany. Każda nowa ulica to historia, która dopiero się zaczyna. I choć na mapie Wałbrzycha będą kolejnymi punktami, dla mieszkańców staną się fragmentem życia ... oby słodko owocowego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz