Wałbrzych idzie na kompromis: dwa dodatkowe przystanki przy ul. Sikorskiego dla prywatnych busów

 

Oprócz tego uchwała udostępnia prywatnym operatorom jeszcze dziesięć innych przystanków położonych na głównych wlotach do miasta: przy ulicach Wrocławskiej, Andersa, Karkonoskiej, Wałbrzyskiej, Mieroszowskiej, Bystrzyckiej. Łącznie katalog dostępnych miejsc zatrzymania dla komunikacji pozamiejskiej obejmuje dwanaście pozycji.

 

Głosowanie zakończyło się wynikiem 15 radnych „za”, nikt nie był przeciw, 4 osoby wstrzymały się od głosu, 3 nie wzięły udziału w głosowaniu, a jeden radny był nieobecny.

 

Przyjęcie nowelizacji z autopoprawką dodającą przystanki przy Sikorskiego zakończyło trwający od października impas.

 

Przypomnijmy tło: pierwotna uchwała z końca października 2025 r. ograniczała prywatnym busom dostęp praktycznie tylko do dziewięciu pętli wjazdowych. Decyzja wywołała falę protestów – od petycji mieszkańców, przez ostre oświadczenia burmistrzów i wójtów sąsiednich gmin, po zapowiedzi zaskarżenia dokumentu do wojewody. Najczęściej powtarzał się argument, że likwidacja przystanku przy al. Sikorskiego (tradycyjnego miejsca przesiadkowego dla całego subregionu) realnie wydłuży czas dojazdu do pracy, szkół i przychodni, zwłaszcza dla osób starszych, uczniów i matek z dziećmi. Władze Wałbrzycha od początku podkreślały, że celem zmian jest uporządkowanie zasad korzystania z infrastruktury, dostosowanie jej do rozwoju zeroemisyjnego transportu i wyeliminowanie sytuacji, w których część przewoźników prywatnych zalegała z symbolicznymi opłatami za zatrzymania.

 

Jednocześnie ratusz wskazywał, że miejska komunikacja (w tym linie aglomeracyjne) zapewnia coraz wyższy standard i gęstą siatkę połączeń. Ostateczny kompromis – dwa przystanki w śródmieściu plus dziesięć na rogatkach – wydaje się próbą pogodzenia tych dwóch racji.

 

Czy to koniec sporu o komunikację w Aglomeracji Wałbrzyskiej? Raczej jego nowy etap. Dwa przystanki przy Sikorskiego to konkretny gest miasta w stronę regionu, ale jednocześnie sygnał, że Wałbrzych chce mieć decydujący głos w kształtowaniu transportu na swoim terenie. 

 

Na razie mieszkańcy okolicznych gmin mogą odetchnąć z ulgą: poranny kurs do Wałbrzycha nadal będzie mógł zatrzymać się bliżej centrum niż na odległej pętli przy wjeździe do miasta.