Zmarł Mieczysław Młynarski, który stał się legendą wałbrzyskiej i polskiej koszykówki na długo przed tym, gdy dotarła do nas ta smutna wiadomość. Jego 90 punktów w jednym meczu – 10 grudnia 1982 r. to wynik, którego nikt nie pobił. Młynarski „odpalił” niespotykaną skuteczność: 35/48 rzutów z gry i 20/22 z linii. Co więcej, wówczas nie było jeszcze rzutów "za trzy".
W 1981 wybrano go MVP ligi, a sezon zwieńczył z dorobkiem 1115 punktów – najwyższym w historii rozgrywek. Czterokrotnie zostawał królem strzelców PLK (1980, 1981, 1983, 1984), sześciokrotnie trafiał do najlepszej piątki sezonu, a w 1982 był jednym z tych, którzy wyprowadzili Górnik Wałbrzych do złota Mistrzostw Polski.
Słowa o Mietku – echo legendy
Z poruszeniem na jego śmierć zareagował klub Górnik Wałbrzych:
- Odszedł Człowiek, którego nazwisko na zawsze będzie kojarzyć się z koszykówką w Wałbrzychu i w całej Polsce. Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Mieczysława Młynarskiego – legendy Górnika, ikony sportu. Mieczysław Młynarski był symbolem najlepszych lat wałbrzyskiego basketu. To właśnie z nim Górnik przeżywał chwile największej chwały. Jako zawodnik – nie do zatrzymania. Jako lider – pełen charyzmy i siły. Reprezentował nie tylko klub, ale całe miasto. Swoimi występami rozsławiał Wałbrzych w Polsce i Europie. Grał z orłem na piersi, zdobywał punkty dla reprezentacji narodowej, był królem strzelców, olimpijczykiem, ale nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi. Zawsze był z nami. Z Górnikiem. Miał w sobie coś wyjątkowego – potrafił łączyć pokolenia. Starsi wspominali jego wielkie mecze, młodsi z podziwem słuchali historii o rekordach i triumfach. Dla wielu był pierwszym koszykarskim idolem. Dla jeszcze większej liczby – inspiracją. - czytamy na profilu Górnika Wałbrzych.
- Dotarła dziś do nas bardzo smutna wiadomość. Odszedł Pan Mieczysław Młynarski- Ikona Wałbrzyskiej koszykówki. Rodzinie Pana Mieczysława składam najszczersze wyrazy współczucia. Dane mi było nieraz oglądać naszego Mistrza na parkiecie. Te piękne emocje z nami już zostaną na zawsze w historii naszego miasta. - napisał na FB Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Sportowcy i dziennikarze porównywali go do... "Willa Chamberlaina polskiego basketu” za niezwykłą skuteczność i wzrost 199 cm. Natomiast RMF24 podkreśliło, że: „Był legendą polskiej koszykówki… olimpijczykiem, wieloletnim reprezentantem kraju i… ikoną Górnika Wałbrzych”.
Reprezentacyjna klasa: kadra, ME i Igrzyska
W latach 1975–1984 Mietek był filarem reprezentacji:
Kiedy Mietek celował... trzy razy
Legendą krążącą po Wałbrzychu jest coś, co wydarzyło się podczas meczu z Pogonią Szczecin. Młynarski miał w ręku trzy rzuty wolne, które noc wcześniej ćwiczył w ukryciu – podobno trafił wszystkie trzy z zamkniętymi oczami. Potwierdza to jego przyjaciel z parkietu Stanisław Kiełbik:
- Po zdobyciu drugiego MP juniorów 80’ na stałe zadomowiłem się w pierwszej drużynie Górnika, w której pierwsze skrzypce grał Mietek - opowiada S.Kiełbik - Po pierwszych treningach i sparingach przedligowych zauważyliśmy, że tzw. chemia boiskowa między nami zaczyna działać. Po każdym treningu Mietek zostawał i oddawał po 300-400 celnych rzutów i szlifował swój niesamowity talent zdobywania punktów. W trakcie meczu wystarczyło, że nasz wzrok się spotkał i już wiedziałem, gdzie i kiedy mam Mu dograć piłkę, którą zamieniał na punkty. Dzieliłem z nim pokój przez kilka sezonów i często rozmawialiśmy na temat naszej gry. Po turnieju eliminacyjnym do ME w Belgii, który nasza reprezentacja wygrała, podjęliśmy spontaniczną decyzję, że zostaniemy u znajomych i spróbujemy swoich sił w tamtejszej lidze. W Polsce był wtedy stan wojenny. Liczyliśmy się z problemami, które by nas czekały, gdybyśmy to zrobili. Klub, który na nas oczekiwał, bardzo nalegał, ale w końcu do tego nie doszło. Mietek miał trudny charakter i może dlatego był graczem prawie kompletnym. Jego umiejętności - szczególnie w ataku - aspirowały Go do gry w najlepszych ligach Europy a może i NBA. Jjednak graliśmy w takich czasach, że o legalnym wyjeździe i grze na Zachodzie mogliśmy tylko pomarzyć. Bardzo doceniam to, że mogłem grać w jednej drużynie z Mietkiem, choć niekiedy było to trudne.
Po karierze – budowniczy młodych talentów
Po zakończeniu gry w Górniku Wałbrzych i krótkim epizodzie w Lechu Poznań oraz niemieckim SVD 49 Dortmund, Młynarski wrócił do Polski, by… trenować młodzież w Wałbrzychu i Świdnicy (Górnik Nowe Miasto, Prakto Polonia). Współpracował jako asystent i trener seniorów Górnika w latach 2007–2009 – choć klub przeżywał trudności, Mietek zainspirował kolejne pokolenie. Znalazł się w Alei Gwiazd Koszykówki w Polanicy-Zdroju, a w 2015 otrzymał honorowy tytuł Zasłużonego dla Miasta Wałbrzycha.
Żegnaj, Mietek. Twoja spuścizna trwa
Jego odejście to nie tylko strata wybitnego zawodnika – to pożegnanie człowieka, który swoją pracą i postawą budował polską koszykówkę od podstaw. Młynarski pozostaje wzorem – nie tylko jako gracz, ale i mentor. Jego skuteczność, serce do gry i oddanie młodzieży zostaną w naszych sercach na zawsze. Niech wspomnienie Mietka będzie lekcją: talent przychodzi, ale bez pokory, pracy i pasji nie buduje się legendy. Mieczysławie Młynarski – dziękujemy i pamiętamy.
fot. FB Sport.pl
wideo: kanał Youtube Michał Borzemski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz