Reprezentacja Polski w curlingu mężczyzn z historycznym wynikiem na Mistrzostwach Europy 2025 w fińskiej Lohji. Biało-czerwoni zajęli 7. miejsce w Dywizji A, co oznacza najlepszy rezultat w historii polskiego curlingu oraz pierwszy w dziejach awans na Mistrzostwa Świata.
Trzon kadry stanowią zawodnicy Wałbrzyskiego Klubu Curlingowego: Konrad Stych (skip), Krzysztof Domin, Marcin Ciemiński i Bartosz Łobaza, a wsparciem byli Maksym Grzelka oraz trener Jakub Bareš. To właśnie wałbrzyszanie tworzą dziś niemal całą reprezentację narodową.

Polacy byli jedną z rewelacji turnieju — wygrali m.in. z Danią 7:5 i sensacyjnie z Norwegią 9:8. Utrzymanie w elitarnej Dywizji A i kwalifikacja do mundialu to efekt równej gry, taktycznej dojrzałości i odporności psychicznej.
Paradoks? Wałbrzych nie ma lodowiska do curlingu, a jednak jego klub buduje reprezentację zdolną rywalizować z najlepszymi w Europie.
Teraz przed Polakami najważniejszy egzamin — kwalifikacje olimpijskie w kanadyjskiej Kelownie (6–13 grudnia). Stawką są dwa bilety na Zimowe Igrzyska Olimpijskie Milano–Cortina 2026. Jeśli się uda, Wałbrzych zapisze się w historii nie tylko polskiego, ale i światowego curlingu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz