Zamknij

112

Rodzina na celowniku. Ukradł bratu samochód, ojcu pieniądze, a w saszetce miał narkotyki

10:10, 09.07.2025 Aktualizacja: 10:12, 09.07.2025
Skomentuj

To historia wydarzyła się w Jedlinie-Zdroju. Zaczyna się jak rodzinny dramat, a kończy policyjną interwencją i sądowym aresztem. 26-letni mieszkaniec powiatu wałbrzyskiego w jeden dzień złamał nie tylko prawo, ale i zaufanie najbliższych. Ukradł bratu samochód wart 20 tysięcy złotych, włamał się do komórki ojca i zabrał ponad 7 tysięcy w gotówce. Na tym jednak nie koniec.

Zatrzymany przez funkcjonariuszy z Głuszycy mężczyzna miał przy sobie nie tylko kluczyki do auta i część skradzionych pieniędzy, ale też narkotyki – metamfetaminę i marihuanę. Wraz z nim zatrzymano 18-letnią kobietę, która również posiadała środki odurzające. Oboje trafili do aresztu. On – na mocy decyzji sądu. Ona – z zarzutem, który może skończyć się więzieniem.

Zdrada, nie tylko wobec prawa

Do zdarzeń doszło 5 lipca. Z pozoru spokojny dzień w Jedlinie-Zdroju zmienił się w punkt zwrotny dla całej rodziny. 26-latek nie wahał się sięgnąć po cudzą własność – ale nie obcego, tylko brata. Chwilę później wyłamał drzwi do komórki swojego ojca i zabrał gotówkę, która – można przypuszczać – miała inne przeznaczenie niż wsparcie nałogów i ucieczkę przed odpowiedzialnością.

To nie był przypadkowy skok. To była decyzja, która rozbiła rodzinne relacje i pokazała, jak cienka potrafi być granica między bliskością a przestępstwem, kiedy w grę wchodzi uzależnienie, lekkomyślność albo desperacja.

Policjanci nie tracą czasu

Głuszyccy funkcjonariusze zadziałali błyskawicznie. Już następnego dnia ustalili miejsce pobytu sprawcy – ulica Wrocławska w Wałbrzychu. Tam, w zaparkowanym aucie, znaleźli 18-letnią pasażerkę za kierownicą i jego – na tylnym siedzeniu. Miał przy sobie gotówkę, kluczyki i narkotyki. Policjanci zabezpieczyli też dodatkowe 2 tysiące złotych na poczet przyszłych kar oraz – dzięki wskazaniom mężczyzny – odnaleźli skradziony samochód. Ukryty był w zaroślach w Dziećmorowicach.

Okazało się też, że 26-latek czterokrotnie łamał decyzję starosty o cofnięciu uprawnień do prowadzenia pojazdów. W ciągu dwóch miesięcy.

Cena braku granic

8 lipca sprawca usłyszał aż osiem zarzutów, obejmujących m.in. kradzież, włamanie, posiadanie narkotyków, kradzież dokumentów oraz jazdę bez uprawnień. Sąd nie miał wątpliwości – mężczyzna trafił do aresztu tymczasowego na miesiąc. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

18-letnia kobieta, zatrzymana razem z nim, również usłyszała zarzut posiadania narkotyków. Choć skala przestępstwa nieporównywalna, ją również może czekać wyrok – do 3 lat pozbawienia wolności.

Gdy dom nie jest schronienia, tylko staje się celem

Sprawa, choć zakończona skuteczną akcją policji, pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Co doprowadziło młodego człowieka do tego, by z zimną krwią okraść rodzinę? Czy to tylko przestępstwo – czy może sygnał o głębszych problemach, które przez lata narastały w ciszy?

Dla policji to kolejny dowód na to, jak ważna jest szybka reakcja i konsekwencja w działaniu. Dla społeczeństwa – być może sygnał, że za każdą taką historią stoi nie tylko prawo, ale też ludzkie relacje, które – raz złamane – trudno będzie odbudować.

(.ms)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%