Gdy cztery sylwetki w identycznych garniturach model ’64 staną na scenie Miejskiej Biblioteki Publicznej–Centrum Kultury w Boguszowie-Gorcach, a z głośników popłyną pierwsze akordy „Twist and Shout”, publiczność zrozumie jedno – to nie będzie zwykły koncert.
25 października miasto u stóp Chełmca zamieni się w mały Liverpool, a sala widowiskowa MBP-CK przy pl. Odrodzenia 4 – w legendarny Shea Stadium, na którym w 1965 roku Beatlesi zagrali swój największy koncert w historii. Tam było 55 tysięcy fanów, tu będzie mniej, ale emocje mogą być równie wielkie.
Beatlesi z Dolnego Śląska – perfekcyjni w każdym calu
The Postman to dziś marka sama w sobie – najwierniejszy polski tribute band legendarnej czwórki z Liverpoolu. Zespół, który nie tylko gra, ale żyje muzyką The Beatles. W ich występach nie ma miejsca na przypadek: szyte na miarę garnitury, buty „bitelsówki” sprowadzone z Liverpoolu, instrumenty Hofner, Rickenbacker, Gretsch i Ludwig – identyczne jak te, na których grali John, Paul, George i Ringo.
- Nie wystarczy zagrać nuty. Trzeba oddać ducha tej muzyki – jej prostotę, radość i tę młodzieńczą energię, która porwała cały świat – mówi jeden z członków zespołu.
Ich koncerty to żywa rekonstrukcja epoki – z dźwiękiem, stylem i emocjami sprzed sześciu dekad. Publiczność nie tylko słucha, ale przenosi się w czasie.
Od telewizyjnych scen po europejskie festiwale
Zespół ma za sobą występy w najpopularniejszych programach telewizyjnych – od „Drogi do gwiazd” i „Ananasów z mojej klasy” w TVN po „Kawę czy herbatę” i „Pytanie na śniadanie” w TVP. Grali także na trasie „Lata z Radiem”, występując obok największych polskich gwiazd. Zdobyli pierwsze miejsce w ogólnopolskim przeglądzie utworów Beatlesów w Dzierżoniowie, a ich koncert na festiwalu beatlesowskim w Berlinie w Estrel Hotel do dziś wspominany jest jako jeden z najbardziej energetycznych występów w historii imprezy. Nic dziwnego, że o The Postman mówi się: „jeden z najbardziej brytyjskich zespołów w Polsce”.
Dlaczego Tribute Band ma sens?
W świecie, w którym coraz trudniej o autentyczność, tribute bandy przypominają, czym była muzyka, zanim wszystko stało się produktem. Nie udają – oni oddają hołd. Nie kopiują – odtwarzają emocje.
- Mało kto z nas miał szansę zobaczyć oryginalnych Beatlesów – bo po prostu już ich nie ma. Ale każdy może poczuć tę samą radość, tę samą wspólnotę, jaką dawały ich koncerty. I właśnie po to istniejemy – mówią członkowie The Postman.
Boguszów-Gorce w rytmie „Hey Jude”
To będzie wieczór pełen klasycznych hitów – „Help!”, „Yesterday”, „Come Together”, „Let It Be”, a na finał być może „Hey Jude” – utwór, który od ponad pół wieku jednoczy publiczność na całym świecie.
W Boguszowie-Gorcach znów zabrzmią głosy i harmonie, które stworzyły nowoczesną muzykę popularną. I choć stadion Shea w Nowym Jorku miał tysiące miejsc, a sala MBP-CK o wiele mniej, uczucie wspólnoty, śpiewu i nostalgii będzie takie samo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz