Zamknij

Bob Dylan pozostaje ''Kompletnie Nieznany'' (recenzja filmu)

09:30, 25.01.2025 Aktualizacja: 09:34, 25.01.2025 ok. 3 min. czytania
Skomentuj P.Mistrzak P.Mistrzak
Bob Dylan jest jedną z ikon światowej muzyki. Autor 40 albumów studyjnych i niezliczonej ilości singli i komplikacji doczekał się kolejnego filmu, który opowiada o kilku kluczowych latach z jego życia. W kinie Apollo możemy oglądać "Kompletnie Nieznanego"
 
„Kompletnie Nieznany” zaczyna się w 1961 roku. Młody folkowy muzyk, Bob Dylan przeprowadza się do Nowego Jorku z nadzieją na rozwinięcie swojej kariery. Tam w szpitalu poznaje ciężko chorego Woody’ego Guthriego (legendarny amerykański pieśniarz folkowy) i Pete'a Seegera (amerykański piosenkarz i aktywista). Ten drugi pomaga młodemu muzykowi i w bardzo krótkim czasie Bobby Dylan znajduje się na językach całego „wielkiego jabłka”. Akcja filmu toczy się wokół festiwalu Newport, którego gwiazdą staje się bohater filmu. Stopniowo wraz z rozwojem fabuły, Dylan odcina się od metki muzyka folkowego i doprowadza do „elektrycznej rewolucji”. To też opowieść o jego relacjach z kobietami i drodze do sukcesu. W tle toczy się amerykańska historia.
 
 
„Kompletnie nieznany” nie jest pozycją dla każdego. Jest filmem muzycznym w pełnym tego słowa znaczeniu. Oznacza to, że muzyka jest dominującym elementem i stanowi około 70% całości. Nie usłyszymy tu oryginalnych piosenek Boba Dylana. Muzyka wykonywana jest przez Timothee Chalameta, aktora grającego główną rolę. Pod względem muzycznym nie można filmowi nic zarzucić.
 
Niestety, najsłabszym ogniwem filmu jest właśnie postać Boba Dylana. O ile wizualnie wszystko jest w porządku i przypomina pierwowzór, to zachowanie postaci wręcz odpycha. Dylan stworzony przez reżysera Jamesa Mangolda i aktora Timothee Chalameta nie wzbudza sympatii widza. Przez większą część filmu śpiewa i gra, ale jeśli tego nie robi, to snuje się, pali lub siedzi na łóżku. Dylan sprawia wrażenie wiecznie „zmęczonego” marihuaną. Zachowuje się momentami socjopatycznie i arogancko. Fabuła nie pomaga w identyfikacji z postacią i finalnie tytuł filmu pozostaje wciąż aktualny, bo o muzyku nie dowiadujemy się praktycznie nic i wciąż pozostaje „Kompletnie Nieznany”.
 
Ciekawie jest za to na drugim planie. Bardzo dobry Edward Norton w roli Pete Seegera pokazuje, że nawet rola poboczna może zaciekawić. Uwagę zwraca zjawiskowa Elle Fanning w roli Sylvie Russo i genialny Boyd Holbrook w roli Johnnego Casha. Monica Barbaro w roli Joan Baez nie porywa, ale to bardziej kwestia scenariusza, który nie dał jej zbyt wiele przestrzeni na rozwinięcie postaci.
 
Jak wspominałem wcześniej, jest to film muzyczny. Fabuła tak naprawdę jest mocno ograniczona do kilku istotnych wydarzeń i nie należy się nastawiać na niesamowite zwroty akcji i rozwój wątków. Z pewnością warto powiedzieć o warstwie wizualnej. Film jest świetnie zrealizowany. Jeśli lubicie kino z lat 90., to „Kompletnie Nieznany”  z pewnością wam się spodoba, bo film spokojnie mógłby powstać w tamtych czasach. Kadry, praca kamery, scenografia, kolorystyka, stroje... Film jest zrealizowany w dawnym stylu i reprezentuje najlepsze cechy kina z tamtych lat.
 
Film z pewnością jest wart polecenia i zapewni wam mnóstwo rozrywki. Postać Dylana jednak mocno obniża ogólną ocenę.
 
Ocena: 6/10
 
Film możemy oglądać w Kinie Apollo. Szczegółowy repertuar znajdziesz tutaj
 
P. Mistrzak
redakcja@walbrzych24.com
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%