W regionie wałbrzyskim zrodziła się niezwykła inicjatywa, która z pasji do piłki nożnej przerodziła się w amatorską ligę, nazwaną Wałbrzyska Champions League. To oddolny projekt stworzony przez młodych ludzi, którzy chcieli po prostu pograć w piłkę ze znajomymi, a przy okazji stworzyć przestrzeń dla rywalizacji, wyzwań i – przede wszystkim – dobrej zabawy. O kulisach tego przedsięwzięcia opowiada Nikodem Murek, jeden z organizatorów
Od gry w FIFA do prawdziwego boiska
Wszystko zaczęło się od niewinnej zabawy. „Zaczęło się tak naprawdę od tego, że grałem z kolegami w FIFA i założyliśmy sobie wirtualny klub” – wspomina Nikodem.
Z czasem wirtualna pasja przeniosła się na realne boiska. Przyjaciele kupili koszulki z własnymi nazwami, zaczęli grać na Orliku przy Szkole Podstawowej nr 21 na Podzamczu, a później zorganizowali sparing z drużyną z Głuszycy. To właśnie ten mecz stał się iskrą, która rozpaliła zainteresowanie wśród innych młodych ludzi w regionie.
„Zainteresowanie było tak duże, że zaczęły powstawać kolejne kluby, aż w końcu zdecydowaliśmy, że stworzymy taki turniej” – mówi Nikodem.
16 drużyn, młodzi zawodnicy, lokalny klimat
Wałbrzyska Champions League zrzesza obecnie 16 amatorskich drużyn, w których grają młodzi ludzie w wieku od 14 do 21 lat. „To nie są żadne profesjonalne kluby, tylko ekipy kolegów, które powstały dość niedawno” – podkreśla organizator.
Drużyny pochodzą głównie z Wałbrzycha, ale w lidze znalazły się też zespoły ze Świebodzic, Dziećmorowic czy Głuszycy, co pokazuje, że inicjatywa łączy cały region. Mecze rozgrywane są głównie na boisku w Strudze, choć jeden zaplanowano w Dziećmorowicach.
Organizacja w rękach młodzieży
Co wyróżnia Wałbrzyską Champions League, to fakt, że wszystko – od organizacji, przez sędziowanie, po relacje meczowe i grafikę – jest w rękach młodych ludzi.
„To w pełni nasz projekt. Robimy to dla siebie i dla innych, żeby młodzież w Wałbrzychu miała co robić” – mówi Nikodem. Liga jest otwarta dla wszystkich, którzy chcą dołączyć, choć zainteresowanie jest tak duże, że niektóre drużyny mają już pełne składy.
„Każdy może przyjść na mecz, każdy może się zgłosić do drużyny, jeśli jest miejsce” – zachęca.
Wyzwania i plany na przyszłość
Organizacja takiego przedsięwzięcia nie jest prosta. Transport na mecze bywa problematyczny, ale młodzi ludzie radzą sobie, korzystając z autobusów, taksówek czy samochodów kolegów.
Jak na razie liga nie otrzymała wsparcia od lokalnych gmin, ale Nikodem nie traci optymizmu: „Nie pisaliśmy o to, ale może w przyszłości coś się uda załatwić”. Na razie nagrody w turnieju nie są priorytetem – liczy się zabawa i pasja.
Organizatorzy mają jednak nadzieję, że w przyszłości uda się pozyskać sponsorów, którzy mogliby ufundować drobne upominki dla uczestników.
Gdzie śledzić Wałbrzyską Champions League?
Wszystkie informacje o meczach, wynikach i tabeli można znaleźć na Instagramie pod nazwą Wałbrzyskie Champions League. To tam młodzi organizatorzy dzielą się aktualnościami i zapraszają na kolejne spotkania.
Pasja, która łączy
Wałbrzyska Champions League to dowód na to, że z prostego pomysłu i miłości do piłki nożnej może powstać coś, co angażuje i łączy młodych ludzi z całego regionu. To nie tylko rozgrywki sportowe, ale też sposób na budowanie społeczności, integrację i dawanie młodzieży przestrzeni do realizacji pasji.
Jak mówi Nikodem: „Chodzi o to, żeby zrobić coś fajnego”. I to się udało – liga stała się lokalnym fenomenem, który pokazuje, że młodzi ludzie mają ogromny potencjał, by tworzyć coś wartościowego od podstaw.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz