W świecie, który wciąż mierzy, porównuje i popycha do przodu, to zdanie brzmiało jak manifest.„Dzieciństwo to nie wyścigi” – powtarzane jak mantra, stało się mottem konferencji Budzącej Się Szkoły, która odbyła się w miniony weekend w wyjątkowej przestrzeni Starej Kopalni w Wałbrzychu.
To nie była zwykła konferencja edukacyjna. Nie chodziło o kolejne reformy, kolejne testy czy kolejne metody przyspieszania rozwoju.To było głębokie, szczere i momentami bolesne spotkanie ludzi, którzy odważają się pytać: Czy naprawdę wiemy, czego potrzebują dzieci?I czy jesteśmy gotowi zrezygnować z własnych schematów, by im to dać?
Edukacja, która zaczyna się od człowieka
Pod hasłem „Jak wspierać rozwój dzieci w pierwszych latach życia” zebrali się nauczyciele, pedagodzy, psycholodzy, edukatorzy i rodzice – wszyscy, którym nie jest obojętne, w jakim świecie dorastają najmłodsi. Wysłuchali prelekcji, które nie tylko przekazywały wiedzę, ale też poruszały sumienia.
Dr Marzena Żylińska mówiła o tym, że nie da się wychować dziecka bez relacji, że to właśnie bliskość, zrozumienie i uważność są warunkiem rozwoju. Prof. Marek Kaczmarzyk przypominał, że mózg dziecka nie rozwija się w lęku, ale w poczuciu bezpieczeństwa. Dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska tłumaczyła, że zachowania dzieci to często sygnały, nie wybryki – i że warto nauczyć się je odczytywać, zamiast od razu je tłumić.
Były też mocne słowa o karach jako przemocy, o szkolnych systemach opartych na posłuszeństwie zamiast zaufaniu, o dzieciństwie, które coraz częściej wygląda jak harmonogram korporacyjnego pracownika. I o tym, że czasem największym darem, jaki możemy dać dziecku, jest święty spokój i prawo do bycia niedoskonałym.
Szkoła, która może być inna
Czy szkoła musi być miejscem stresu, ocen i wyścigu po lepsze stopnie? Uczestnicy konferencji wiedzą, że nie. Wiedzą, że może być inaczej – że może być przestrzenią relacji, ciekawości i autentycznego rozwoju.
To nie naiwność, to nie utopia – to wiedza oparta na badaniach, praktyce i codziennej pracy z dziećmi. Ale też na odwadze – bo zmiana zaczyna się od tych, którzy mają odwagę robić coś inaczej.
Spotkanie, które daje nadzieję
Ten dzień był pełen emocji. Było wzruszenie, były trudne pytania, były chwile ciszy i skupienia. Ale przede wszystkim była ogromna potrzeba wspólnoty – spotkania ludzi, którzy czują podobnie i chcą działać razem.
Konferencja w Starej Kopalni pokazała jedno: coraz więcej z nas nie zgadza się na edukację opartą na przymusie i strachu. Chcemy szkoły żywej, ludzkiej i prawdziwej. Takiej, która widzi dziecko – nie tylko ucznia. I która pozwala dzieciństwu być tym, czym naprawdę jest: czasem rozwoju, zabawy, prób i błędów – nie wyścigiem po „sukces”.
Zmiana jest możliwa. I zaczyna się właśnie od takich spotkań. Od rozmowy. Od empatii. Od odwagi, by powiedzieć: dość. Bo dzieciństwo to nie czas na pośpiech. To czas, który powinien płynąć wolno – w rytmie dziecka, nie systemu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz