Gdy w ostatnich tygodniach do mediów dotarła wieść o triumfie polskich „jedenastek” na międzynarodowym turnieju LVK 2025 w Szwajcarii, mało kto zwrócił uwagę na to, że dwa kluczowe ogniwa tej drużyny – Ivo Draus i Antoni Urbański – wychowały się na kortach Squash Club Wałbrzych. A przecież to właśnie z Wałbrzycha pochodzi trener kadry narodowej do lat 11, Damian Gotówko, który swoją pasją i zaangażowaniem zaraża kolejne pokolenia zawodników.
Wyścig na szczyt
Jeszcze niedawno tenis ziemny uchodził w naszym mieście za sport elitarnego grona; dziś squash, dyscyplina niegdyś kojarzona z filmami sensacyjnymi, zdobywa serca mieszkańców Wałbrzycha i małych miasteczek całej Polski. Klub prowadzony przez Gotówko rozwinął jedną z największych lig amatorskich w kraju i wychował kilkudziesięciu medalistów mistrzostw Polski. Na arenie międzynarodowej nasi juniorzy nie boją się nikogo: bez porażki, pokonując Czechów, Niemców i Szwajcarów, zajęli pierwsze miejsce w rozgrywkach drużynowych do lat 11, a drużyna do lat 13 uplasowała się tuż za podium.
Siła systemu i pracy z młodzieżą
Za sukcesami kryje się żmudna praca – kilka treningów tygodniowo, zajęcia ogólnorozwojowe, wsparcie psychologa sportowego i… wiara w potencjał każdego zawodnika. „Plan minimum zawsze brzmiał: półfinał i medal” – zdradza Gotówko. Choć nikt głośno nie mówi o triumfach przed turniejem, to właśnie w ciszy przygotowań powstają mistrzowie. Na szczęście wałbrzyscy kibice i lokalne media w końcu doceniły te wysiłki: trzy srebrne medale z Indywidualnych Mistrzostw Polski odbiły się szerokim echem, nawet w dniu koszykarskich finałów Górnika Wałbrzych.
Perspektywy olimpijskie i rosnąca popularność
Debiut squasha na Igrzyskach w 2028 roku w Los Angeles otwiera przed wychowankami Damiana Gotówko zupełnie nowe horyzonty. Czy wśród nich znajdą się przyszli olimpijczycy? Dyscyplina zyskuje na atrakcyjności, a najlepsze kluby – jak ten we Wrocławiu czy właśnie w Wałbrzychu – systematycznie poszerzają ofertę dla wszystkich grup wiekowych.
Squash Club Wałbrzych to dziś coś więcej niż lokalny klub sportowy. To centrum rozwoju młodych talentów, przestrzeń, gdzie sportowe ambicje łączą się z przyjaźnią i pasją. Warto obserwować, jak kolejne pokolenia juniorów z Wałbrzycha będą piąć się w górę – bo już dziś widać, że wartość tego miejsca wykracza daleko poza granice Dolnego Śląska.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz