Zamknij

Kolejna szansa na umorzenie długów czynszowych

. 15:25, 22.09.2025 Aktualizacja: 15:25, 22.09.2025
Skomentuj

Władze Wałbrzycha ponownie chcą ulżyć dłużnikom, którzy mają wysokie zaległości w spłacaniu czynszów za mieszkania komunalne. Po spełnieniu kilku warunków możliwe będzie umorzenie na poziomie 85%.

 

Mimo osiągniętego w tym roku bardzo dobrego poziomu ściągalności bieżących zobowiązań na poziomie ok. 91,5%, Gmina Wałbrzych ma obecnie uruchomionych ponad 20 tysięcy postępowań na łączną kwotę ponad 150 mln zł w tym 102 mln zł w prawomocnych nakazach do zapłaty. Tak wygląda zadłużenie mieszkańców względem gminy w sferze czynszów komunalnych. Co pewien czas pojawiają się możliwości umorzenia części zadłużenia, bo z perspektywy samorządu lepszy jest mieszkaniec regulujący na bieżąco swoje zobowiązania, niż długi ciągnące się latami, bez realnych szans na spłatę. Gmina Wałbrzych chce wyciągnąć pomocną dłoń i uwolnić od zobowiązań między innymi osoby, które mają wieloletnie zaległości, ale z planowanego programu umarzania zadłużeń skorzystać będą mogli też ci, którzy chwilowo znaleźli się w kryzysie i są w stanie wyjść na prostą.
 
- Jest w Wałbrzychu grono osób, dla których zadłużenie, często przez nich nie wywołane, stanowi duże obciążenie na całe ich życie i perspektywy normalnego funkcjonowania. Czasem są to długi, które na przykład odziedziczyli. Są też osoby, które po jakimś epizodzie braku pracy i stałego dochodu chcą wyjść na prostą. Dla nich wszystkich stwarzamy narzędzie, które ma charakter obustronnych korzyści. Płatnik, któremu umarzamy część zadłużenia, staje się pełnoprawnym uczestnikiem relacji z MZB. Pokazujemy jak wyrwać się z trudnej do pokonania spirali zadłużenia — mówi Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
 
Wałbrzyscy radni na najbliższej sesji będą debatować nad nowym programem umorzeń, w którym zaproponowano następujące zasady:
- Z programu mogą skorzystać osoby, które na dzień 31.08.2025 roku zalegały z opłatami powyżej kwoty 6000 zł,
- Dłużnik spłaca 15% zadłużenia plus ponosi koszty sądowe i egzekucyjne dotychczasowych postępowań,
- Dłużnik przez 12 miesięcy regularnie płaci bieżące zobowiązania (jeśli nadal zajmuje lokal komunalny),
- Po 12 miesiącach umarzane jest 85% zadłużenia
Osoba, która spłaci część zadłużenia, nie tylko zrzuca z siebie ciężki bagaż rzutujący na codzienne funkcjonowanie (na przykład brak możliwości zakupów na raty, czy zaciągania innych zobowiązań finansowych), ale też przywraca możliwość starania się o mieszkanie z zasobu gminy dla osób, które mają dług odziedziczony.
 
- Mamy sporą grupę osób młodych, w wieku produkcyjnym, które odziedziczyły zadłużenie po zmarłych rodzicach. Te osoby z różnych powodów czasem nie są w ogóle świadome, że rodzice nie płacili czynszu i dowiadują się tego dopiero od nas. Ich tragedia polega na tym, że nie nawet nie mogą się ubiegać o mieszkanie komunalne czy podpisać umowę najmu, bo mają niespłacone zadłużenie. Przyznawaliśmy i będziemy przyznawać kolejne mieszkania komunalne w remontowanych i budowanych od podstaw budynkach jak na przykład na ul. Traugutta. Wielu beneficjentów to osoby młode, które mogłyby się o nie ubiegać, ale nie mogą z powodu zadłużenia, które nie jest ich własne — tłumaczy Roman Szełemej.
 
 
 
Z danych, którymi dysponuje Miejski Zarząd Budynków, wynika, że w tym roku do programu kwalifikuje się prawie 2000 osób. Są wśród nich osoby, które zalegają z kwotą ponad 100 tysięcy złotych, ale w większości są to kwoty, których 15% jest w zasięgu możliwości spłaty przez osoby, które mają pracę i regularne dochody. Skrajne przypadki to zazwyczaj wspomniane wcześniej zaległości sięgające lat 90-tych, w których przez lata urosły ogromne odsetki. Bywa też, że takie sprawy umarzane są indywidualnie.
 
- Znaczna część ogólnego zadłużenia to tzw. wirtualne odsetki. Przy prawie 92% ściągalności zadłużenie bieżące prawie w ogóle nie narasta. Tam, gdzie jest to możliwe, na podstawie skrupulatnego działania komisji umorzeniowej, po stwierdzeniu, że dana osoba w ogóle nie jest w stanie spłacić, albo podmiot nie funkcjonuje, ja taką decyzję o umorzeniu podejmuję. To są trudne procesy i kładą się cieniem w latach głębokiego kryzysu na przełomie wieków. Wiele osób, które miało takie zadłużenie, już nie żyje. Trzeba sprawdzić, czy ktoś odziedziczył to zadłużenie, czy pozbył się go prawnie, a w tym czasie ono cały czas odsetkowo narasta. Wyciągamy pomocną dłoń do tych, którzy tkwią w takim zadłużeniu, ale z naszą pomocą będą w stanie częściowo je spłacić i całkiem się z niego wykreślić — podsumowuje Roman Szełemej.
 
 
Jeśli Rada Miejska przyjmie ten program do realizacji, wnioski będzie można składać najpóźniej do końca tego roku.
 
 
Radni Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Maciejowski i Rafał Kiercz, krytycznie odnoszą się do projektu uchwały ws. umorzenia zadłużenia czynszowego mieszkańców Wałbrzycha. Podkreślają, że choć nie sprzeciwiają się pomocy osobom w trudnej sytuacji życiowej, program budzi ich obawy z powodu braku jasnych kryteriów i wytycznych dotyczących przyznawania umorzeń. Wskazują, że zadłużenie mieszkańców wynosi ok. 150 mln zł, a uchwała nie precyzuje, jak wnioski będą rozpatrywane, co może prowadzić do nadużyć.
 
Radni zwracają uwagę na brak analizy finansowej skutków programu oraz na fakt, że umorzenia obciążą budżet miasta, co w konsekwencji sfinansują wszyscy mieszkańcy, np. poprzez kredyty. Krytykują też przypadki wysokich umorzeń (nawet 150 tys. zł i więcej), które Prezydent Roman Szełemej uzasadnia „ważnym interesem publicznym”, nie podając szczegółów. Obawiają się, że program może zachęcać do lekceważenia obowiązku płacenia czynszu .Opozycja proponuje wprowadzenie kryteriów, takich jak badanie dochodów i oświadczeń majątkowych, oraz dokładną ocenę kosztów programu, by zapewnić sprawiedliwość i transparentność
 
 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%