Na kanale turystycznym „Niech to szlak!” ukazał się nowy odcinek: „Deszcz, przygoda i długodystansowy szlak w Sudetach – finałowa wędrówka”. To trzeci, ostatni dzień zielonego szlaku z Wałbrzycha do Szklarskiej Poręby – ponad 37 km i 1200 metrów przewyższenia w ciągłym deszczu.
Autor wyrusza o 7 rano z Kowar w delikatnej mżawce, która z czasem przechodzi w solidną ulewę. Mimo trudnych warunków nie traci humoru i dzieli się refleksjami: deszcz to przede wszystkim kwestia nastawienia. Przypomina swoje przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego, gdzie przez 14 dni padało niemal non-stop – i okazało się, że w mokrych butach też można czerpać radość z gór.
Trasa prowadzi przez Karpacz (z obowiązkowym spojrzeniem na Świątynię Wang), Przesiekę, malownicze bukowe aleje, Przełęcz Żarską i skalne formacje jak Kociołki czy monolity skalne. Nie brakuje jednak wyzwań: rozjechane przez ciężki sprzęt błotniste drogi, kałuże-rzeki i mokre skały wymagają ostrożności i kreatywności (czasem lepiej iść przez krzaki niż brnąć w bagnie).
Mimo asfaltowych odcinków i intensywnego deszczu autor podkreśla piękno Karkonoszy – miękkie światło, pustkę na szlakach i magiczne widoki, gdy chmury na chwilę się rozstępują. „Kocham góry” – mówi szczerze, doceniając każdy kilometr.Film to nie tylko relacja z trasy, ale też motywacja: nawet w najgorszą pogodę można przeżyć prawdziwą przygodę i odkryć własną siłę.
Jeśli planujecie Sudety poza sezonem – ten odcinek warto obejrzeć przed wyjściem w teren.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz