Dreszczowiec na inaugurację. Górnik Wałbrzych wraca z Zielonej Góry z tarczą

Sezon 2025/26 ORLEN Basket Ligi zaczął się od spotkania, które kibice zapamiętają na długo. W Zielonej Górze starły się dwa zespoły, które od pierwszej syreny rzuciły się sobie do gardeł – zespół Zastalu, osłabiony fizycznie, i Górnik Wałbrzych, który wykorzystał każdą słabość rywala. Zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka, w której to wałbrzyszanie narzucili swoje warunki i wygrali 86:79.

Kosztem fauli i siły

Statystyki nie kłamią: 44 rzuty wolne Górnika wobec 23 prób Zastalu najlepiej obrazują charakter tego meczu. Górnicy grali agresywnie, atakowali strefę podkoszową, a gospodarze coraz częściej musieli ratować się faulem. Skutki były bolesne – w końcówce i w dodatkowych pięciu minutach na parkiecie zabrakło najpierw Phila Fayne’a i Krzysztofa Sulimy, a chwilę później również Jakuba Szumerta. Zielonogórzanie zostali praktycznie bez siły pod obręczą.

Liderzy pokazali klasę

Nasz zespół do zwycięstwa poprowadził duet Lovell Cabbil Jr (23 pkt) – Tauras Jogėla (20 pkt, 7 zb.). Szczególnie Litwin, wracający do polskiej ligi po siedmiu latach, dał popis doświadczenia i zimnej krwi, zdobywając ważne punkty wtedy, gdy Górnik najbardziej tego potrzebował.

W Zastalu wielki powrót zanotował Andrzej Mazurczak. Po 11 miesiącach przerwy od gry spowodowanej kontuzją rozegrał aż 40 minut, zdobył 26 punktów, ale tym razem jego heroizm nie wystarczył. Obok niego wyróżniał się jeszcze Jayvon Maughmer (13 pkt), ale to za mało, by zatrzymać walczących do upadłego wałbrzyszan.

Emocje, które można zobaczyć

Choć inauguracja sezonu zakończyła się porażką Zastalu, kibice mogą czuć się wygrani. Od sezonu 2025/26 ORLEN Basket Liga jest bowiem jeszcze bliżej fanów. Wszystkie spotkania transmitowane są w sportowych stacjach Polsatu, a absolutną nowością są bezpłatne mecze dostępne na kanale YouTube OBL. To właśnie tam można przeżyć jeszcze raz emocje z Zielonej Góry i poczuć atmosferę meczu, który przypominał, że polska koszykówka potrafi dostarczać dramaturgii na najwyższym poziomie.