Zamknij

112

Wędkowanie nad wodą – relaks, hobby... i potencjalne niebezpieczeństwo

09:12, 25.06.2025 Aktualizacja: 09:17, 25.06.2025
Skomentuj

Wtorkowy wieczór we Wrocławiu przypomniał o tym, że choć wędkowanie to cisza, przestrzeń i możliwość obcowania z przyrodą, to niebezpieczeństwo czai się tuż obok. 13‑letni chłopiec osunął się ze stromego brzegu Odry. Na szczęście dzięki błyskawicznej, skoordynowanej akcji policyjnych wodniaków, WOPR‑u i strażaków, nastolatek wrócił do opiekunów bez poważnych obrażeń. Ale to wydarzenie to tylko symboliczną „kropelką” w morzu problemu, z którym zmagają się służby i społeczeństwo.

Statystyki nie kłamią – wędkowanie bywa śmiertelnie niebezpieczne

W 2024 roku w polskich wodach utonęło 444 osoby. Z tej liczby aż 22 ofiary to osoby, które utonęły w trakcie wędkowania. Choć wydaje się to statystycznie niewielkim odsetkiem (~5 %), to w rzeczywistości oznacza dwadzieścia dwie historie tragedii – często zupełnie niepotrzebne.

Statystyki pokazują, że kluczowe czynniki ryzyka to:

  • bezpieczeństwo wybieranego miejsca – rzeki, jeziora, stawy,
  • stan skarp i brzegów oraz przyczyny upadku (śliska powierzchnia, samodzielna działalność),
  • brak asekuracji,
  • obecność alkoholu – jedna piąta ofiar to osoby pod wpływem 

Co to oznacza w praktyce?

W ostatnim roku część osób, które wybrały się nad wodę na relaks z wędką, nigdy nie wróciły do domu. Wędkowanie nie wymaga doświadczenia – i o to właśnie w tym kontekście chodzi. Woda nie wybacza błędów, a śliski brzeg czy nagła utrata równowagi potrafią okazać się zgubne.

Wskaźniki utonięć nie spadają mimo kampanii edukacyjnych. Wręcz przeciwnie – w 2024 roku odnotowano 444 przypadków, a same wakacje przyniosły ich 193. Co drugi zmarły miał ponad 50 lat, a co piąty w chwili śmierci był pod wpływem alkoholu.

Akcja ratunkowa we Wrocławiu – wyjątek czy reguła?

Ratunek dzieciaka nad Odrą to przykład wzorcowej reakcji służb – od zgłoszenia po pełne zabezpieczenie. Ale ilu wędkarzy otrzyma pomoc na czas? I czy zawsze będą w pobliżu ratownicy? Wędkowanie często odbywa się samotnie – z dala od życzliwych przechodniów, jakkolwiek początkowo relaksującym by się nie wydawało. Pomoc może nadejść zbyt późno.

Apel – odpowiedzialność nad wodą to obowiązek

Wybieraj bezpieczne miejsca – stabilne brzegi, odległość od nurtu, brak śliskich schodów czy stromych spadków. Nigdy sam, nawet wędkarska samotność powinna zawierać minimalne zabezpieczenie – obecność towarzysza lub kontakt telefoniczny. Bez alkoholu – choćby kieliszek może być decydujący. Posiadaj niezbędny sprzęt asekuracyjny – choćby kamizelkę, a najlepiej – lustro ratunkowe, lina asekuracyjna, nóż.

Podsumowując

Statystycznie: 22 osoby utonęły podczas wędkowania w 2024 roku. Każdemu z tych utonięć potencjalnie można było zapobiec – planując bezpieczne miejsce, wychodząc z założenia, że do wody zawsze można wpaść.

Wtorkowa operacja służb ratunkowych jest dowodem skuteczności reakcji – ale wymaga, by zagrożenie zostało zgłoszone. Dlatego apelujemy: wędkowanie to hobby, które wymaga rozsądku. Dbaj o siebie i bliskich – informuj, asekuruj, unikaj alkoholu i ryzykownych miejsc. To jedyny sposób, by nad wodą relaks naprawdę został relaksem, a nie dramatem.

Przypominamy:

  • W 2024 r. zginęły w wodzie 444 osoby, w tym 22 podczas łowienia ryb 
  • Co piąta ofiara była pod wpływem alkoholu, połowa miała ponad 50 lat 

To wezwanie – dla wędkarzy, opiekunów, ale i wszystkich, którzy myślą „nad wodą nic mi się nie stanie”. Niemal każdy wypadek można przewidzieć, uniknąć i – co najważniejsze – nie dopuścić do tragedii.

(.ms)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%