Zamknij

112

Ucieczka, narkotyki i 5 lat więzienia

.ms 13:58, 04.10.2025 Aktualizacja: 10:52, 05.10.2025
Skomentuj

Czwartkowe przedpołudnie w Legnicy. Patrol drogówki, zwykła kontrola, a potem scenariusz jak z filmu sensacyjnego. 39-latek na widok radiowozu wciska gaz do oporu, łamie przepisy, ucieka ulicami miasta. W końcu porzuca samochód i chowa się w zaroślach, jakby finał miał wyglądać inaczej niż zwykle. Policjanci wyciągają go z kryjówki, a w aucie znajdują narkotyki, skradzione przedmioty i komplet tablic rejestracyjnych. Na dokładkę – sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

To nie jest jednak historia jednostkowa. To fragment większego obrazu, w którym Dolny Śląsk jawi się jako teren wymagający coraz bardziej zdecydowanej walki z przestępczością narkotykową i patologią drogową.

Dolny Śląsk: narkotyki w tonach

Statystyki nie pozostawiają złudzeń. W 2024 roku dolnośląska policja przejęła około 1,5 tony narkotyków – od marihuany po amfetaminę i kokainę. Wartość zabezpieczonych substancji liczona była w milionach złotych. Wrocławscy funkcjonariusze rozbijali magazyny z narkotykami wartymi 4,5 mln zł, w Wałbrzychu odkryto ponad 3,5 kg amfetaminy, a na granicach regionu KAS udaremniała przemyt środków odurzających o wartości ponad 8 mln zł.

Skala problemu pokazuje, że narkotyki nie są marginesem – to biznes, który przenika w codzienność: w mieszkania, garaże, samochody, a w konsekwencji także na drogi.

Pościgi, które stają się symbolem

Ucieczka legniczanina to tylko jeden z rozdziałów księgi, którą dolnośląska policja pisze niemal codziennie. Kilka przykładów:

  • Kolce na drodze – kierowca fiata, ścigany pod Trzebnicą, rozrzucił metalowe kolce, uszkadzając radiowóz i auta postronnych kierowców.
  • Dachowanie na S5 – 43-latek uciekający przed policją dachował, po czym próbował jeszcze uciekać pieszo, grożąc funkcjonariuszom… zapalniczką.
  • Betonowy słup jako finał – w Miliczu samochód uciekającego roztrzaskał się o betonowy słup. Kierowca, mimo poważnego wypadku, rzucił się do dalszej ucieczki.
  • Motocyklista z czterema zakazami – 43-letni wrocławianin, mający aż cztery sądowe zakazy, uciekał na motocyklu. Wpadł w zarośla, miał narkotyki i amfetaminę w organizmie.

Historie groteskowe, ale i dramatyczne, bo zawsze ktoś mógł w nich ucierpieć – przypadkowy pieszy, rowerzysta, rodzina jadąca do pracy czy szkoły.

Legnica jako metafora

Sprawa 39-latka z Legnicy to opowieść o spirali: zakaz, narkotyki, kradzieże, ucieczka. To historia, która zaczyna się od jednego błędu, a kończy aktem oskarżenia i możliwym więzieniem. Ale przede wszystkim to obraz systemowego problemu – tego, że narkotyki i lekceważenie prawa są ze sobą nierozerwalnie splecione.

Dolny Śląsk nie różni się tu od reszty kraju – ale to właśnie tutaj widać skalę: tony przejętych narkotyków, dziesiątki desperackich ucieczek, setki spraw, w których zakazy są tylko papierem.

Sprawa 39-latka być może zakończy się wyrokiem pięciu lat więzienia. Ale to nie rozwiąże problemu, że za rogiem czeka już ktoś kolejny, kto spróbuje szczęścia, wciskając gaz do dechy na widok radiowozu.

 

(.ms)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%