W sobotnie popołudnie, 5 lipca, Góra Dzikowiec w Boguszowie-Gorcach znów ożyje. I to dosłownie – las wypełnią dziecięce okrzyki, zapach ogniska, śmiech rodzin i gwar edukacyjnej gry terenowej. Rusza kolejna edycja wydarzenia „Dzikowiec z Leśnikami” – pikniku, który od lat udowadnia, że można łączyć przygodę, naukę i zabawę na łonie natury. I choć atmosfera zapowiada się wyśmienicie, trudno nie zauważyć, że to miejsce – z takim potencjałem – nadal nie wykorzystuje wszystkich swoich możliwości.
Leśnicy, harcerze, strażacy – i moc atrakcji
Gra terenowa o owadach, warsztaty o kornikach, pokazy GOPR i OSP, wyzwania harcerskie, ognisko z kiełbaskami – brzmi jak przepis na idealną sobotę? Tak właśnie ma wyglądać „Dzikowiec z Leśnikami”. I rzeczywiście – wydarzenie co roku przyciąga tłumy mieszkańców i turystów, którzy chcą na chwilę oderwać się od miasta i zanurzyć w przyrodzie. Wszystko to bezpłatnie, bez barier wiekowych, z masą wartościowej wiedzy podanej w lekkiej, piknikowej formie.
Organizatorzy – m.in. Ośrodek Sportu i Rekreacji w Boguszowie-Gorcach – dbają o to, by każdy, niezależnie od wieku, znalazł coś dla siebie. Leśnicy z czterech nadleśnictw opowiedzą o gospodarce leśnej, klimacie, ochronie przyrody. Harcerze poprowadzą gry i zabawy terenowe, a ratownicy pokażą, jak wygląda ich codzienna praca.
To wydarzenie, które działa – edukuje, integruje i daje ludziom radość.
Ale...
Tylko że wokół tego dnia pełnego atrakcji unosi się też pytanie: co dalej z Dzikowcem poza takimi wyjątkami jak ten sobotni piknik?
Bo choć sam ośrodek położony jest bajkowo – w sercu lasu, u podnóża góry, z widokiem, który można by oprawić w ramkę – to jego potencjał od lat pozostaje uwięziony w szufladach urzędników. Od lutego 2025 roku nieczynna jest restauracja w budynku ośrodka. Oznacza to, że nawet przy idealnej pogodzie, nawet w weekendy, kiedy miejsce odwiedzają rodziny z całego regionu – nie kupisz tu herbaty, nie zjesz obiadu, nie posiedzisz przy stole z widokiem na las.
Pytania o przyszłość tego obiektu powracają co jakiś czas, a odpowiedzi – jeśli się pojawiają – brzmią jak zdarta płyta: "trwa analiza", "szukamy rozwiązań", "planowana koncepcja". Tymczasem kolejne miesiące mijają, a Dzikowiec – zamiast być tętniącym życiem centrum sportowo-rekreacyjnym – jest głównie miejscem okazjonalnych wydarzeń. Choć ma wszystko, by być dumą miasta.
Symboliczny piknik w cieniu niewykorzystanego potencjału
„Dzikowiec z Leśnikami” to jedno z tych wydarzeń, które pokazują, jak wielka siła drzemie w tym miejscu. Tyle że zamiast budować wokół niego spójną i całoroczną ofertę, zamiast ożywić infrastrukturę i zaprosić przedsiębiorców, lokalne władze zdają się trwać w letargu. A przecież mieszkańcy chcą więcej – więcej niż tylko jednego dnia z ogniskiem i grą terenową.
Dlatego ten sobotni piknik to nie tylko świetna okazja do rodzinnego relaksu – to także przypomnienie, że Dzikowiec zasługuje na więcej. Więcej wydarzeń, więcej inwestycji, więcej życia.
A póki co – zbierzcie kiełbaski, dzieci, kocyki i dobry humor. 5 lipca o 14:00 spotkajmy się na Dzikowcu. Dajmy temu miejscu oddech. Może to właśnie głosy i obecność mieszkańców przypomną decydentom, że potencjał nie działa, jeśli się go nie wykorzystuje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz