Czy często ludzie mówią jej, że nie wygląda na wychowankę z domu dziecka? Dlaczego w wieku 13 lat podpisała dokument, że nie chce być adoptowana? Czy adopcje podczas jej pobytu w domu dziecka były częstym zjawiskiem? Jak duże znaczenie dla dziecka w takiej placówce ma wychowawca? Czy wszyscy wychowankowie domu dziecka „wychodzą na ludzi”? – rozmawiamy z Wiktorią Knap, wychowanka Domu Dziecka w Jedlinie-Zdroju, studentką, pracownikiem banku, która poukładała sobie życie, choć ono przez długi czas nie układało jej się najlepiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Marek Szeles [email protected]