Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu zaprasza na podróż w czasie i przestrzeni – tym razem jednak nie na lekcję historii, a na opowieść o pełnej przygód jeździe legendarnym Jelczem w Himalaje w 1979 roku! To nie tylko spotkanie z bohaterami dawnych wypraw, ale i hołd dla tych, którzy w cieniu wielkich himalaistów mieli nie mniej ważne zadanie – dowieźć sprzęt i ludzi w sam środek Gór Wysokich. Bo cóż by poczęli zdobywcy szczytów bez swojego niezawodnego Jelcza i jego kierowców?
Podróż w czasie na czterech kołach
Pomysł na wyprawę „Jelczem w Himalaje” zrodził się z odnalezionego pamiętnika Jerzego Pietrowicza. Jego syn, Maciej Pietrowicz, postanowił nie tylko przypomnieć o dokonaniach polskich himalaistów, ale i przeżyć choć namiastkę emocji, jakie towarzyszyły jego ojcu 45 lat temu. Jelcz, który niejedno już widział, tym razem dotarł aż do International Mountain Museum w Pokharze, gdzie dumnie prezentuje światu polską myśl techniczną i górską determinację.
Kto opowie o tej szalonej wyprawie?
Maciej Pietrowicz – organizator projektu, prezes Fundacji Pietrowicz Śladami Uczestników i człowiek, który wie, że historia najlepsza jest, gdy można ją przeżyć na własnej skórze.
Ryszard Włoszczowski – uczestnik pierwszej Jeleniogórskiej Wyprawy w Himalaje (1979), ekspedycji na Latok III w Karakorum (1984) i wielu innych wysokogórskich przygód, o których przeciętny turysta może tylko pomarzyć.
Wydarzenia towarzyszące wystawie „Freedom Climbers. Wrocławianie w Górach Wysokich” w Centrum Historii Zajezdnia:
29 marca – spotkanie z Dariuszem Jaroniem, autorem książki „Polscy himalaiści”
12 kwietnia – spotkanie z Rachelą Berkowską, autorką książki „Życie za szczyt. Polacy w Himalajach”
8 maja – spotkanie z Miłką Raulin, autorką projektu „Siła marzeń – Korona Ziemi”
Miejsce: Centrum Historii Zajezdnia, ul. Grabiszyńska 184, Wrocław Wstęp wolny!
Nie przegapcie tej okazji! Przyjdźcie posłuchać opowieści o czasach, gdy himalaiści zdobywali szczyty, a Jelcze dzielnie wspinały się na kolejne kilometry. Historia to nie tylko wielkie nazwiska, ale i cztery kółka, które wiozły marzenia na najwyższe wysokości!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz