Gdy w 2003 roku odbywało się referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, poparcie było wysokie. Ale dziś? Dziś jest jeszcze większe. I nie ma w tym nic dziwnego – korzyści z członkostwa widzimy gołym okiem. Wystarczy przejechać się nowymi drogami, porównać standard życia sprzed 20 lat z tym obecnym. Ale jeśli komuś dalej potrzebne są konkrety, niech spojrzy na Wałbrzych. To miasto, które z unijnych funduszy zrobiło realną dźwignię do rozwoju.
Unia? Tak, poproszę – mówi 84% Polaków
Z najnowszego badania Eurobarometru wynika jasno – aż 84% Polaków widzi korzyści z członkostwa w UE. To więcej niż unijna średnia (74%) i najlepszy wynik od początku prowadzenia badań w 1983 roku. I nie są to tylko slogany.
Nowe możliwości zawodowe, rozwój gospodarki, swobodny przepływ ludzi, towarów i usług, stabilność polityczna, wspólny rynek. To właśnie te wartości najczęściej wymieniają Polacy zapytani o plusy integracji europejskiej.
Ale co najważniejsze – nasze przekonanie o słuszności tej decyzji nie słabnie. Ba, ono rośnie. – Już 22 lata temu poparcie dla przystąpienia do UE było duże, ale dziś jest wyższe nawet o 10–20 punktów procentowych – zauważa Witold Naturski, dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce.
Wałbrzych – przykład z życia (i z budżetu)
Wszystko pięknie brzmi, ale jak wyglądają te unijne korzyści w praktyce? Spójrzmy na Wałbrzych. Miasto, które przez lata walczyło z pokopalnianą rzeczywistością, dziś zmienia swoje oblicze dzięki unijnym pieniądzom. I to nie metafora – mówimy o 73 milionach złotych unijnego dofinansowania, które miasto pozyskało tylko w tym roku. Łączna wartość trzech realizowanych projektów to 116 mln zł.
Na co pójdą te środki?
To jednak nie koniec. Wałbrzych sięga też po Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, z którego już teraz pozyskał ponad 70 mln zł. Dzięki tym środkom miasto zamienia pokopalnianą spuściznę w nowoczesne, zielone inwestycje. A wszystko to z myślą o przyszłości.
Polska rośnie dzięki wspólnemu rynkowi
Nie tylko samorządy zyskują. Cała Polska odczuła pozytywny wpływ członkostwa w UE. W ciągu dwóch dekad eksport naszego kraju wzrósł z 60 mld euro do 350 mld euro. Tylko do krajów unijnych – z 45 do 262 miliardów. A nasz PKB per capita? W 2004 roku ledwie 50% średniej unijnej. Dziś to już 80%.
Polska to dziś europejski lider w produkcji mebli, akumulatorów, telewizorów czy części samochodowych. Dlaczego? Bo nasi producenci działają na rynku liczącym prawie pół miliarda konsumentów – bez ceł, barier i ograniczeń.
UE to nie tylko kasa. To też wartości i… darmowy roaming
Wspólny rynek, środki na rozwój, ale i wolność. Swoboda podróżowania bez paszportu, korzystania z jednej sieci komórkowej w całej Europie, Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego – dla młodszych oczywistość. Dla starszych – realna zmiana.
Ale, jak przypominają eksperci, wciąż potrzebna jest edukacja. Bo wciąż są ludzie, którzy nie widzą tych korzyści lub ich nie rozumieją. Dlatego powstają centra Europa Experience, jak to przy ul. Jasnej w Warszawie – multimedialne, nowoczesne, interaktywne. Takie, które nie uczą o Europie z tablicy, tylko przez doświadczenie. Gra w europosłów, kino 360º, mapa inwestycji – to narzędzia XXI wieku.
Dzień Europy – okazja, by sobie przypomnieć
9 maja obchodziliśmy Dzień Europy – święto, które przypomina o początkach Wspólnoty. To właśnie tego dnia w 1950 roku Robert Schuman ogłosił plan, który dał początek Unii. Dziś ta wspólnota pomaga nie tylko w rozwoju, ale i w ochronie – także militarnej. W obliczu wojny w Ukrainie UE wspiera jej obronę, także finansowo, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe.
Dla Wałbrzycha Unia to nie hasło z plakatu, ale konkretna zmiana – w przestrzeni, gospodarce i codziennym życiu mieszkańców. A dla Polski? To bezpieczna przyszłość, rozwój i poczucie przynależności do większej całości.
A jak Ty oceniasz korzyści członkostwa Polski w UE? Weź udział w ankiecie:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz