W Polsce samochód to nie tylko środek transportu – to niemal członek rodziny, symbol niezależności, nierzadko także przedmiot dumy. Nic więc dziwnego, że mimo rosnących kosztów życia i wyzwań gospodarczych, chęć posiadania własnego auta wciąż trzyma się mocno. Najnowsze badanie przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP) pokazuje, że Polacy coraz rozważniej podchodzą do zakupu używanych samochodów – ale wcale nie z mniejszym entuzjazmem.
Używane? Tak, ale z głową
Mimo że samochody nowe biją rekordy rejestracji (prognozowane 565 tys. osobówek i 67,5 tys. dostawczych), to właśnie auta z drugiej ręki będą królować na polskich drogach. Szacuje się, że w 2025 roku do kraju może wjechać ponad milion używanych samochodów. Czy to powód do radości? Eksperci alarmują – wśród nich wiele będzie starych, powypadkowych, a nawet technicznie niesprawnych. Tym bardziej interesujące są dane pokazujące, jakich aut Polacy naprawdę szukają.
Używane auto? Co czwarty Polak mówi: „W tym roku kupuję!”
Z badania wynika, że ponad 27 proc. respondentów planuje zakup używanego samochodu jeszcze w tym roku. Co dziesiąty jest już zdecydowany, kolejnych 17 proc. poważnie się nad tym zastanawia. Największy apetyt na auta z drugiej ręki mają mieszkańcy dużych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców). W mniejszych miejscowościach i na wsiach plany zakupowe są już znacznie mniej popularne.
Ale równie ciekawa jest druga strona medalu – aż 30 proc. badanych kategorycznie wyklucza zakup auta w 2025 r., a kolejnych 27 proc. nawet o nim nie myśli. To znak, że rynek się polaryzuje: część Polaków nie wyobraża sobie życia bez samochodu, inni w obliczu inflacji, wysokich cen paliw i postępującej urbanizacji wybierają transport publiczny, carsharing lub… rower.
Cena króluje, ale technika nie odstaje
Dla większości kupujących najważniejsza jest cena (60 proc.), ale już tuż za nią znajduje się stan techniczny pojazdu (58 proc.). Dziś samochód nie musi już błyszczeć nowością – ważne, żeby był bezpieczny, sprawny i nie wymagał wkładu zaraz po zakupie.
W dalszej kolejności liczą się:
Co ciekawe, liczba poprzednich właścicieli czy dodatkowe wyposażenie nie mają dziś aż takiego znaczenia. To wyraźny sygnał, że Polacy stają się coraz bardziej pragmatyczni – liczy się realna wartość auta, a nie jego "lans" na parkingu.
Auto – już nie tylko status, ale rozsądny wybór
Zmienia się też sposób myślenia o samochodzie. Dla wielu Polaków auto było przez lata symbolem awansu społecznego – najlepiej w kolorze metalicznym i z emblematem z Niemiec lub Włoch. Dziś częściej słyszymy pytania o spalanie, koszty serwisu, dostępność części czy ubezpieczenie.
To znak czasów: w świecie pełnym niepewności, nawet emocjonalne decyzje podejmujemy z kalkulatorem w dłoni.
Co dalej?
Choć rynek samochodów używanych jest w Polsce gigantyczny, coraz częściej mówi się o potrzebie jego uporządkowania – lepszej weryfikacji historii pojazdu, standaryzacji ogłoszeń, czy ograniczeniu importu aut w złym stanie technicznym.
I choć miłość do czterech kółek u Polaków nie słabnie, jedno jest pewne: dziś kupujemy nie tylko sercem, ale i rozumem. A to, w dłuższej perspektywie, może wyjść wszystkim na dobre.
A co dla Ciebie liczy się najbardziej przy zakupie używanego auta? Weź udział w ankiecie
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz