Na Placu Magistrackim zebrało się kilkadziesiąt osób, by wyrazić sprzeciw wobec napływu nielegalnej imigracji do Polski. Manifestacja, zorganizowana pod egidą Ruchu Obrony Granic, którego liderem jest Robert Bąkiewicz, została uznana przez policję za nielegalną, co wywołało spore kontrowersje i zaostrzyło atmosferę wokół wydarzenia
Uczestnicy skandowali hasła podkreślające konieczność ochrony polskich granic. Organizatorem wydarzenia był Ruch Obrony Granic, inicjatywa kierowana przez Roberta Bąkiewicza, byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i polityka związanego z kręgami prawicowymi.
Bąkiewicz, który w ostatnich miesiącach aktywnie buduje swoją pozycję na fali antymigranckich nastrojów, nie kryje ambicji stworzenia nowego ruchu politycznego, a być może nawet partii. Jak wynika z doniesień medialnych, jego działania, w tym głośne „patrole obywatelskie” na granicy polsko-niemieckiej, mają na celu mobilizację środowisk nacjonalistycznych i zyskanie poparcia wśród Polaków zaniepokojonych polityką migracyjną.
Funkcjonariusze, obecni na miejscu od początku zgromadzenia, podjęli zdecydowane działania, uznając je za nielegalne z powodu braku formalnego zgłoszenia lub naruszenia procedur organizacji zgromadzeń publicznych. Po zakończeniu manifestacji Plac Magistracki został otoczony szczelnym kordonem policyjnym, a funkcjonariusze przystąpili do legitymowania uczestników.
Niektórzy z nich, w tym organizatorzy, zostali spisani, co wywołało falę krytyki ze strony prawicowych komentatorów i polityków.Na platformie X pojawiły się głosy oburzenia na działania policji. Jeden z użytkowników napisał: „Tusk, Kierwiński tylko się pogrążacie! Uzbrojeni po zęby policjanci otaczają i zastraszają spokojnych demonstrantów, w większości starsze osoby, korzystające z konstytucyjnego prawa do zgromadzeń”. Z kolei inni, popierający interwencję policji, chwalili funkcjonariuszy za szybkie przywrócenie porządku, nazywając zgromadzenie „bojówkami Bąkiewicza”.
Te sprzeczne reakcje odzwierciedlają głębokie podziały w polskim społeczeństwie w kwestii migracji i prawa do protestu.Policja w oficjalnych komunikatach podkreślała, że jej działania miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno uczestnikom protestu, jak i mieszkańcom Wałbrzycha.
W związku z nielegalnym zgromadzeniem, które odbyło się dzisiaj na terenie Wałbrzycha, Policja podjęła zdecydowane działania mające na celu przywrócenie porządku publicznego. Funkcjonariusze byli obecni na miejscu od początku wydarzenia, podejmując interwencje zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.
Podczas działań zastosowano środki prewencyjne — wzywano do opuszczenia miejsca zgromadzenia, a także podejmowano indywidualne rozmowy z uczestnikami. Policjanci przeprowadzili liczne legitymowania uczestników zgromadzenia, a wobec osób łamiących prawo zastosowali odpowiednie środki prawne.
Podkreślamy jednak, że działania funkcjonariuszy nie ograniczały się wyłącznie do czynności porządkowych. Policja nie pozostawiła bez pomocy żadnej osoby, która jej potrzebowała. Mundurowi dbali o bezpieczeństwo zarówno uczestników zgromadzenia, jak i pozostałych mieszkańców miasta.
Funkcjonariusze przypominają, że zgromadzenia powinny odbywać się zgodnie z przepisami prawa, a naszym priorytetem pozostaje zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom – niezależnie od okoliczności. - informuje Komenda Miejska Policji w Wałbrzych
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz