Pewnego wieczoru antykwariusz z Nadrenii wrzuca ogłoszenie o sprzedaży świerkowego kufra, który znajduje się w Dortmundzie. Ogłoszenie trafia na forum zrzeszające sympatyków Śląska. Czujne oko wałbrzyskiego fotografa, Jarosława Jaremy rozpoznaje w malunkach ozdabiających kufer swoje rodzime miasto. Następnego dnia informuje o tym swojego kolegę prowadzącego antykwariat PanPaser z Kuźnic (Boguszów-Gorce). Decyzja o kupnie zostaje podjęta błyskawicznie. Kufer jest już w Polsce
Podróż przez czas i przestrzeń
Po 1945 roku kufer, wraz z dobytkiem pewnego mieszkańca Waldenburga – być może górnika – wyruszył w podróż do Niemiec, do regionu Dortmundu, gdzie również działały kopalnie. Po śmierci właściciela trafił do antykwariatu pod Dortmundem, gdzie przez lata czekał na odkrycie. Antykwariusz z Dortmundu wystawił go na sprzedaż online. Jarosław Jarema, który dowiedział się o aukcji, poinformował błyskawicznie właściciela antykwariatu z Kuźnic.
Po szybkiej rozmowie telefonicznej, trwającej zaledwie pięć minut, kufer został kupiony i ruszył w drogę powrotną do Wałbrzycha. Gdy pod ogłoszeniem pojawiła się sugestia, by zaoferować go Śląskiemu Muzeum w Ratingen, sprzedawca odparł: „Za późno, sprzedany, wraca do starego Heimatu”. Kufer-wędrowniczek, po niemal stuletniej tułaczce, wrócił do domu. Nowy właściciel kufra złożył ofertę sprzedaży Muzeum Porcealny w Wałbrzychu. Czy Muzeum zdecyduje się na zakup? Czas pokaże.
Wieko zdobi ręcznie malowana mapa miasta, stworzona w latach 1910-1930, będąca unikalnym świadectwem przeszłości. Po niemal 80 latach wędrówki kufer, spakowany na pace, ruszył w podróż powrotną – 750 km do domu. Czy rozpozna Wałbrzych, który opuścił przed laty? Coś podpowiada, że miasto mogło się zmienić…
Kufer z historią
Wykonany w drugiej połowie XIX wieku w wałbrzyskim warsztacie stolarskim, kufer o wymiarach 90/50/55 cm jest typowym meblem swojej epoki – prostym, praktycznym, jakich wiele. Wszystko zmieniło się, gdy nieznany artysta pokrył jego wieko wyjątkowym malowidłem.
Na powierzchni 90/50 cm powstała mapa Wałbrzycha, ukazująca malowniczą topografię miasta, jego herb z rozłożystym dębem oraz cztery ikoniczne budowle: klasycystyczny kościół Zbawiciela z końca XVIII wieku, zaprojektowany przez Carla Gottharda Langhansa, neogotycki kościół Świętych Aniołów Stróżów z 1904 roku, autorstwa Alexisa Langera, ratusz z 1856 roku projektu Hermanna Friedricha Wäsemanna oraz budynek szkoły ewangelickiej z 1907 roku, dziś siedziba I Liceum im. I. Paderewskiego.
Czy autorem był któryś z wałbrzyskich ilustratorów – Sternagel, Kraft czy Peschke? Tego wciąż nie wiemy.
Na frontowej ścianie kufra, obok działającego, oryginalnego zamka, wyryto wersety śląskiego poety doby baroku Friedricha von Logau, które w wolnym tłumaczeniu brzmią:
Nadzieja
Dobrze jest czekać na to co dobre,
i nigdy nie nastaje zbyt późno
dzień dobre rzeczy przynoszący.
Za to szybko przemija płoche szczęście.
("Auf was gutes ist gut warten,
Und der Tag kommt nie zu spat,
Der was gutes in sich hat;
Schnelles Glück hat schnelle Fahrten.")
Słowa te, zapisane w XVII wieku, zdają się prorocze dla losów kufra.
foto: Antykwariat PanPaser
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz