220 wniosków – tyle zgłosiły dolnośląskie samorządy do najnowszej edycji Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. To pokazuje, że lokalne gminy i powiaty nie chcą biernie czekać, aż drogi same się naprawią, tylko aktywnie walczą o środki z rządowej puli. Stawką są nie tylko miliony złotych, ale też realna poprawa bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców.
Wałbrzych stawia na rewitalizację
Na liście nie zabrakło Wałbrzycha, który postawił na przebudowę ul. Matejki oraz ul. Moniuszki do ul. Zamkowej. Projekt wart 6,45 mln zł ma nie tylko odnowić zniszczoną nawierzchnię, ale także wkomponować modernizację w szerszy proces rewitalizacji miasta. To nie jest więc zwykła inwestycja drogowa – to krok w stronę odświeżenia przestrzeni miejskiej i lepszego skomunikowania jej z centrum.
Powiat wałbrzyski chce połączyć wsie
Swój wniosek złożył również Powiat Wałbrzyski, który planuje przebudowę odcinka drogi powiatowej nr 3464D Gostków–Nowe Bogaczowice. Wartość inwestycji to 3,3 mln zł. To ważne nie tylko z punktu widzenia mieszkańców samych Bogaczowic, ale też całego układu komunikacyjnego powiatu – odświeżenie tej trasy może poprawić dojazdy do pracy, szkół i lokalnych ośrodków usługowych.
Rywalizacja o punkty i środki
Wnioski trafiły już w ręce ekspertów. Policja, GDDKiA i niezależni specjaliści będą przyglądać się każdemu projektowi – od statystyk wypadków po możliwości rozwoju gospodarczego, jakie otwierają nowe drogi. Wałbrzych i powiat wałbrzyski w tej układance nie są więc uprzywilejowani – ich propozycje będą walczyć o punkty tak samo, jak pozostałe 218 zgłoszeń.
Dlaczego to ważne?
Bo wstępny limit środków dla Dolnego Śląska na 2026 r. wynosi 129 mln zł, a chętnych jest znacznie więcej. Dla wielu samorządów to być albo nie być – bez rządowego wsparcia nie mają szans na realizację kosztownych inwestycji. Z kolei dla mieszkańców oznacza to coś bardzo konkretnego: krótszy czas dojazdu, mniej dziur w asfalcie i bezpieczniejsze przejścia dla pieszych.
Nadzieja w listach rezerwowych
Nawet jeśli Wałbrzych czy powiat wałbrzyski nie znajdą się od razu na głównej liście dofinansowań, pozostaje jeszcze szansa w postaci list rezerwowych. W poprzednich latach to właśnie dzięki oszczędnościom przetargowym udało się sfinansować kilkanaście dodatkowych projektów.
Decyzja, które inwestycje dostaną zielone światło, zapadnie na początku przyszłego roku. Wtedy okaże się, czy wałbrzyskie wnioski zamienią się w konkretne remonty, czy też poczekają jeszcze w kolejce na swoją szansę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz