Zamknij

Petanque - Z Wałbrzycha na europejskie podium. Beata i Kazimierz Urbaniakowie znów pokazali klasę!

Marek SzelesMarek Szeles 08:07, 05.06.2025 Aktualizacja: 08:10, 05.06.2025
Skomentuj

Z Hiszpanii przywieźli nie tylko złoty medal, ale i potwierdzenie, że petanque w wykonaniu wałbrzyszan może zachwycać Europę. Beata i Kazimierz Urbaniak – małżeństwo z pasją, wytrwałością i sportową klasą – znów zapisali piękną kartę w historii KSP Jedlina. Tym razem zdobyli tytuł Championów w Finale B Międzynarodowego Turnieju Ole Petanque w Santa Susanna.

Na miejscu czekało ich prawdziwe sportowe piekło – trafili do grupy z samymi faworytami, ekipami z Francji i Hiszpanii, które od lat dominują w tej dyscyplinie. Ale właśnie tam, wśród tych, którzy grali "u siebie", wałbrzyszanie pokazali, jak wygląda determinacja i koncentracja przekuta w sukces. 13 zwycięstw i tylko 4 porażki – minimalne, dodajmy – wystarczyły, by na koniec usłyszeć to, co każdy sportowiec chce usłyszeć: jesteście najlepsi.

To nie był ich pierwszy raz. Rok temu, w austriackim CentroCup, Beata i Kazimierz zajęli czwarte miejsce. Teraz wrócili silniejsi, bogatsi o doświadczenia i jeszcze bardziej zgrani. Ich gra to nie tylko precyzja i strategia – to także historia partnerstwa, które przekracza granice boiska. W petanque, gdzie liczy się każdy centymetr i każde spojrzenie, małżeńska intuicja może być najskuteczniejszą bronią.

Ale sukces Urbaniaków to nie jedyny powód do dumy. Polscy zawodnicy – i zawodniczki! – dają się zauważyć także na innych frontach. Jerzy Siara i Georges Burtin sięgnęli po srebro w Lesznie. W Brzegu triumfował Piotr Koland (grając z Marcinem Dudkiem z Puenta Góra), a Barbara i Stanisław Stachnikowie stanęli na drugim stopniu podium. Tymczasem w Bułgarii Urszula Brzewska-Koniuszy – kolejna duma KSP Jedlina – wywalczyła drugie miejsce w Finale B podczas Petanque Fest, grając z Magdaleną Łozińską z KSP Oława.

W świecie zdominowanym przez wielkie ligi i milionowe kontrakty, takie sukcesy przypominają o istocie sportu. O pasji, która każe wstawać na treningi, podróżować tysiące kilometrów, by zagrać kilka godzin i poczuć smak zwycięstwa. O ludziach, którzy bez rozgłosu robią coś wielkiego – dla siebie, dla klubu, dla miasta.

Urbaniakowie pokazali, że z Wałbrzycha też można podbijać Europę. I że petanque – choć niszowe – ma w Polsce twarze, które warto zapamiętać.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%