Nie trzeba wyjeżdżać nad morze ani w góry, żeby poczuć wakacyjny klimat. Wystarczy ciepły wieczór, wygodny leżak, dobre towarzystwo i film, który poruszy – albo po prostu rozbawi. W najbliższy weekend Wałbrzych znów zamieni się w wielką, plenerową salę kinową, a w rolach głównych wystąpią: kultura, wspólnota i letni luz.
Cztery seanse w cztery dni, w trzech różnych miejscach, z repertuarem dopasowanym i do dorosłych, i do najmłodszych. „Yesterday” – opowieść o świecie bez Beatlesów, „Flow” – animacja bez słów, która mówi więcej niż niejeden film aktorski, „Sokół z masłem orzechowym” – historia marzeń, które nie znają barier, i wreszcie „Mój przyjaciel Ufik” – przygoda dla dzieci w międzyplanetarnej scenerii. Wstęp? Zupełnie za darmo.
Od Śródmieścia po Starą Kopalnię
Kino plenerowe to coś więcej niż pokaz filmowy. Plac Teatralny, teren Aqua-Zdroju i industrialna przestrzeń Starej Kopalni staną się miejscami spotkań – i to takich, w których nie liczy się to, czy znamy sąsiada z drugiego końca leżaka. Wystarczy, że razem śmiejemy się z tej samej sceny lub przeżywamy ten sam zwrot akcji.
W sobotę i niedzielę projektor rozbłyśnie przed Sztygarówką – budynkiem, który pamięta czasy ciężkiej pracy górników, a dziś zaprasza do wspólnego spędzania czasu w zupełnie innej atmosferze. To symboliczna zmiana – przestrzeń dawniej kojarzona z wysiłkiem fizycznym, dziś staje się miejscem wypoczynku, kultury i integracji.
Dlaczego warto przyjść?
Bo takich momentów w roku jest zaledwie kilka. Bo można spędzić wieczór inaczej niż przed telewizorem, a przy okazji poczuć, że Wałbrzych to miasto, w którym ludzie chcą być razem. Bo to wydarzenie łączy pokolenia – od seniorów, którzy przyjdą wspominać młodość przy dźwiękach Beatlesów, po dzieci, które po raz pierwszy zobaczą film na dużym ekranie… ale pod gołym niebem.
Organizatorzy zapewniają leżaki (kto pierwszy, ten lepszy) i radzą zabrać ciepły sweter albo koc – sierpniowe wieczory potrafią zaskoczyć chłodem. A jeśli pogoda dopisze, być może obok dobrego filmu uda się złapać także kilka spadających perseidów.
Bo kino plenerowe w Wałbrzychu to nie tylko seans. To rytuał – spotkanie ludzi, którym w codziennym biegu brakuje chwil na rozmowę, wspólny śmiech czy zwykłe „dobry wieczór”. I właśnie dlatego warto w nim uczestniczyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tvwalbrzych.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Marek Szeles [email protected]