Zamknij

Wałbrzych: Karol Nawrocki - Przyjechał, pogadał i wyjechał

Marek SzelesMarek Szeles 14:06, 15.05.2025 Aktualizacja: 14:26, 15.05.2025
Skomentuj

Karol Nawrocki zjawił się w Wałbrzychu z mocnym hasłem i jeszcze mocniejszym przekonaniem, że wie, co chce powiedzieć. Problem w tym, że – jak się szybko okazało – niekoniecznie wie, gdzie przyjechał i do kogo mówi. Zamiast konferencji prasowej, mieszkańcy dostali wiec. Zamiast odpowiedzi – slogany. A dziennikarze? Stali się statystami w widowisku pod tytułem „kandydat wie lepiej”.

[FOTORELACJA]336[/FOTORELACJA]

Plakat mówi „konferencja”, rzeczywistość – „kampanijna ustawka”

Oficjalnie: konferencja prasowa. W praktyce: zorganizowany miniwiec z tłumem sympatyków, banerami, flagami i mikrofonem. Kandydat mówił do swoich – głośno, emocjonalnie, jakby już wygrał. Na marginesie zostali dziennikarze, którzy mieli rzekomo zadawać pytania. Zadali. Nie usłyszeli odpowiedzi.

Radykalni liberałowie z Solidarności i historia po nowemu

Nawrocki ruszył z grubej rury: że Wałbrzych został zniszczony przez radykalnych liberałów, że miasto straciło duszę i ludzi przez „znieczulicę społeczną”. Brzmiało to jak polityczny trailer filmu katastroficznego. Tyle że fakty są inne – o likwidację kopalń wnioskowała Solidarność, nie liberałowie. Konkretnie z wnioskiem o likwidację Wałbrzyskiego Zagłębia Węglowego wystąpił 20 lutego 1990 roku Przewodniczący Komisji Górniczej NSZZ „Solidarność” Ziemi Wałbrzyskiej Krzysztof Betka. Wniosek trafił na biurko ówczesnego Ministra Przemysłu Tadeusza Syryjczyka. Osiem lat później kopalni w Wałbrzychu już nie było. A liczba mieszkańców wcale nie spadła ze 140 do 100 tysięcy „na przełomie wieków”. W 1989 roku było 141 tys. mieszkańców, w 2002 – jeszcze prawie 130 tys. Prawdziwy spadek zaczął się później.

CPK, czyli szybciej niż szybko

Padło też o CPK i słynnej „szprysze nr 9”, która – według kandydata – miała skrócić podróż z Wałbrzycha do Wrocławia do 40 minut, czyli „o połowę”. Problem w tym, że dziś pociągi jadą… 54–60 minut. Rachunek jest prosty: 40 minut to mniej niż 60, ale nie połowa. Znowu ładnie brzmi, tylko coś się nie zgadza.

Czas na pytania! Ale po co komu pytania?

Wreszcie – rzekoma konferencja. Zaczęła się część dla dziennikarzy. Ci z przychylnych kandydatowi mediów – witani uśmiechem, ich pytania – pretekstem do kolejnych ataków na konkurentów. Pytania z pozostałych redakcji? Wybuczenie, kpina, brak odpowiedzi. Kandydat punktował, ale nie merytorycznie. Po prostu żartował, komentował, unikał.

Finał: show bez treści

Wizyta Karola Nawrockiego w Wałbrzychu miała być pokazem siły. I była – ale siły retoryki oderwanej od faktów. Zabrakło konkretów, zabrakło szacunku do pytań, zabrakło... po prostu konferencji prasowej. Jeśli ktoś liczył na poważną rozmowę o Wałbrzychu – wyszedł zawiedziony. Jeśli przyszedł na wiec – dostał, co chciał.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

GoscGosc

0 1

Oj durni starcy przyszli zeby drzec mordy i zagluszac dziennikarzy. Poczekajcie *%#)!& jak karolek wyprowadzi na z UE . Kasy wtedy z unii nie bedzie a wam staruchy i dewoty koscielne głod zajrzy w dupe i co wtedy powiecue ? Świetojebliwy motłoch z walbrzycha

15:30, 15.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RyszardRyszard

1 0

Jaki Wałbrzych,tacy ludzie.Do du.py
.

16:05, 15.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%