Dolny Śląsk nie tylko nie zwalnia tempa – on wyznacza standardy. Właśnie ogłoszono zakup kolejnych nowoczesnych pociągów Elf dla Kolei Dolnośląskich. To kolejny krok w konsekwentnie realizowanej strategii, która przekształca region w prawdziwe infrastrukturalne serce Polski. I nie są to tylko hasła – za nimi stoją konkretne inwestycje, liczby i zadowoleni pasażerowie.
We wtorek Koleje Dolnośląskie, w obecności marszałka województwa Pawła Gancarza oraz wicemarszałka Michała Rado, przekazały producentowi – PESA Bydgoszcz – informację o wykupieniu pełnej opcji kontraktu na kolejne dziesięć pociągów typu Elf. Tym samym KD będą dysponować największą w Polsce flotą pięcioczłonowych Elfów – aż 45 sztuk.
– Dolny Śląsk to infrastrukturalne serce Polski, a ogromną rolę mają w tym Koleje Dolnośląskie. Dlatego niezmiernie cieszymy się, że rozwój KD tak mocno wpływa na rozwój całego regionu. Tworzymy nowoczesną kolej i robimy to z myślą o mieszkańcach – podkreśla Paweł Gancarz, marszałek województwa dolnośląskiego.
To nie są puste słowa. Tylko w ostatnich trzech latach kolej wróciła m.in. do Sobótki, Chocianowa, Świeradowa-Zdroju, Mirska, Mysłakowic i Karpacza. Miejscowości te odzyskały dostęp do transportu kolejowego po ponad ćwierć wieku – i to dzięki determinacji samorządu wojewódzkiego.
A apetyt na rozwój nie maleje
– Wspólnie działamy i współpracujemy na wielu polach. Tylko w tej kadencji podpisaliśmy umowy na dostarczenie aż 30 nowych pociągów, dodatkowo mamy opcję na zamówienie kolejnych 20. I to nie koniec, bo właśnie trwają konsultacje nad możliwością zakupu taboru wodorowego lub akumulatorowego – informuje Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego odpowiedzialny za kolej.
Dzięki nowym zakupom flota KD wzrośnie do blisko 120 pociągów – to aż 50-procentowy wzrost taboru w ciągu kilku lat. Nowoczesne pociągi nie tylko zwiększą liczbę połączeń, ale także umożliwią rozwój siatki tras, w tym linii aglomeracyjnych i tych niezelektryfikowanych.
Producent – PESA Bydgoszcz – również nie kryje zadowolenia ze współpracy.
– Eksploatacja Elfów przez KD to przykład doskonałej współpracy przewoźnika i producenta taboru, a jej efekty widać każdego dnia na torach. Niezawodność pojazdów i zadowolenie pasażerów to najlepsza wizytówka tego partnerskiego podejścia. Jestem przekonany, że przed nami jeszcze wiele wspólnych projektów zmieniających oblicze kolei regionalnej na Dolnym Śląsku – mówi Krzysztof Zdziarski, prezes zarządu PESA Bydgoszcz.
Wszystkie nowe Elfy trafią na Dolny Śląsk do kwietnia 2026 roku, a wartość rozszerzonego kontraktu z PESĄ wynosi blisko 440 milionów złotych – czyli 44 mln zł za jeden pojazd. Co istotne, dotychczasowe dostawy często odbywały się nawet przed planowanym terminem, co dodatkowo wzmacnia zaufanie między stronami.
Ostatecznie to pasażerowie są największymi beneficjentami tej rewolucji
– Pasażerowie bardzo wysoko oceniają komfort podróży naszymi Elfami, które obsługują m.in. trasy do Legnicy i Lubina – to na nich kursują najszybsze pociągi regionalne w Polsce. Konsekwentnie rozwijamy flotę, inwestując nie tylko w nowoczesne elektryczne jednostki, ale również w ekodiesle – zaznacza Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Dolny Śląsk pokazuje, że kolej nie musi być przestarzała, niekomfortowa i zapomniana. Może być szybka, punktualna, cicha i ekologiczna. Może być częścią nowoczesnej mobilności i odpowiedzią na wyzwania klimatyczne. A przede wszystkim – może być dostępna dla wszystkich.
Patrząc na konsekwencję i skalę działań, Dolny Śląsk nie tylko wyprzedza inne regiony, ale też daje konkretną nadzieję, że w Polsce kolej może naprawdę wrócić na właściwe tory.
0 0
Z tym napędem wodorowym to chyba jakiś śmiertelnie groźny wirus z hitlerlandu zaatakował.
NIE MA NA ŚWIECIE BIOLOGICZNEJ METODY PRODUKCJI WODORU.
Są dwie metody. Jedna chemiczna z METANU i powstaje mnóstwo ŚMIERTELNIE TRUJĄCEGO PLANETĘ DWUTLENKU WEGLA !!! Obecnie tak pozyskuje się wodór w hitlerlandzie z putlerowskiego metanu.
Druga metoda to elektroliza wody. Tutaj nakład energii jest ponad trzykrotnie wyższy niż energia potem uzyskana z wodoru. NAJTAŃSZĄ METODĄ JEST WYKORZYSTANIE AMONIAKU JAKO NOSNIKA WODORU.
AMONIAK MOZNA POZYSKIWAĆ METODĄ BIOLOGICZNĄ. TYLKO, ŻE NIE CHODZI O ŻADNĄ EKOLOGIĘ, A WYŁĄCZNIE O GIGANTYCZNE PIENIĄDZE DLA POSTHITLEROWCÓW.