Jak opisać moment, w którym wszystko się zatrzymuje? Kiedy przyszłość – budowana latami wysiłku, potu, wyrzeczeń – roztrzaskuje się o asfalt w ułamku sekundy?
Szymon Wrona, młody, utalentowany kolarz, medalista mistrzostw Polski, piąty zawodnik Mistrzostw Europy, chłopak, który miał jechać po zwycięstwo, dziś walczy o to, by znów móc się uśmiechnąć. Dosłownie.
Zjazd z Karłowa. Sekundy, które zmieniły wszystko
18 czerwca, Góry Stołowe, spokojny zjazd z Karłowa w kierunku Radkowa. Nie było szaleństwa, nie było ryzyka. Była rutyna. I dziura w asfalcie – głęboka, zdradliwa, śmiertelnie niebezpieczna.
Szymon nie miał szans zareagować. Rowerem uderzył w wyrwę, a jego twarz z ogromną siłą uderzyła o drogę. Złamana szczęka, nos, oczodół. Rozszarpane mięśnie, uszkodzony język, wybite zęby, krwawiąca twarz. I to wszystko – w kilka sekund.
Jego drużyna – VeloTalent Cycling Team – natychmiast ruszyła z pomocą. Trenerzy, w tym była mistrzyni Polski Monika Brzeźna, zrobili, co mogli. Potem – helikopter, szpital, 5-godzinna operacja. Lekarze z Polanicy-Zdroju uratowali mu życie. Ale teraz zaczyna się coś jeszcze trudniejszego.
Życie po życiu
Bo jak odbudować twarz młodego sportowca? Jak przywrócić sprawność komuś, kto żył ruchem, szybkością, adrenaliną? Jak dać nadzieję chłopakowi, którego marzenia są teraz zawieszone gdzieś pomiędzy salą operacyjną a gabinetem protetyka?
Potrzeba ponad 100 000 złotych tylko na leczenie stomatologiczne. Do tego chirurgia plastyczna, rehabilitacja, psycholog. Bo Szymon, mimo wsparcia bliskich, przeżywa to wszystko bardzo głęboko.
To nie jest złamana ręka. To złamane marzenie. Ale jeszcze nie stracone.
Kolarz z rodowodem
Szymon nie wziął się znikąd. Wronowie to kolarska rodzina. Dziadek jeździł w Wyścigu Pokoju. Ojciec i wujek – znani zawodnicy, w tym zwycięzca Tour de Pologne. Teraz pałeczkę przejęli Szymon i jego młodszy brat. Mieli iść dalej. Mieli jechać szybciej.
I może jeszcze pojadą. Ale dzisiaj – Szymon potrzebuje pomocy.
Nie pozwólmy, by asfalt wygrał
Wypadki się zdarzają. Ale nie każdemu daje się szansę, by wrócić. My – jako społeczność, jako kibice, jako ludzie – możemy tę szansę stworzyć.
Pomóżmy. Wesprzyjmy zbiórkę. Opowiedzmy jego historię dalej.
Link do zbiórki TUTAJ
Niech asfalt nie będzie końcem. Niech będzie początkiem nowej drogi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz