Football, bloody hell! – słynne słowa sir Alexa Fergusona doskonale oddają to, co wydarzyło się w minioną sobotę na Acquaviva Stadium w San Marino. Reprezentacja Dolnego Śląska przegrała z Aragoniią w dramatycznych okolicznościach – jedynego gola finału UEFA Regions’ Cup stracili... w doliczonym czasie drugiej części dogrywki. Mimo braku upragnionego trzeciego złota, Dolnoślązacy mogą mówić o sobie z dumą: zostali Wicemistrzami Europy!
Polacy bliżej zwycięstwa, ale to Hiszpanie zdobyli puchar
Finał turnieju był dokładnie taki, jak zapowiadano – ofensywni Hiszpanie kontra żelazna defensywa Polaków. I choć to Aragonia w ostatnich sekundach przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, to Dolny Śląsk stworzył więcej klarownych sytuacji bramkowych.
Polacy byli bliscy objęcia prowadzenia kilkukrotnie. Kamil Olek, Mikołaj Wawrzyniak i Jakub Jabłoński (wszyscy ze Ślęzy Wrocław) raz po raz nękali defensywę rywali. Jabłoński obił poprzeczkę fenomenalnym strzałem z dystansu, a Tomasz Wroński (Polonia Środa Śląska) zmusił bramkarza Aragonii, Mateo Lite, do najwyższej klasy interwencji. Lite – na co dzień zawodnik czwartej ligi hiszpańskiej – był jednym z bohaterów finału.
Znakomicie spisała się również polska defensywa, która zneutralizowała najgroźniejszego gracza Aragonii – skrzydłowego Chegu, do tej pory autora decydujących goli dla Hiszpanów.
Gol, który zabolał
Kiedy wydawało się, że losy spotkania rozstrzygną rzuty karne, przyszło to jedno, zabójcze podanie. W 120. minucie, dosłownie na sekundy przed ostatnim gwizdkiem, Aragonia przeprowadziła akcję zakończoną celnym strzałem. Zgasły marzenia o trzecim tytule, a na szyjach biało-czerwonych zawisły srebrne medale.
– Wiem, ile pracy to kosztowało naszych zawodników i cały sztab. Jestem z nich ogromnie dumny – mówił po meczu trener Jacek Kołodziejczyk.
– Nie grałem nigdy w takiej dogrywce – dodał z kolei kapitan Paweł Niemienionek (Karkonosze Jelenia Góra).
Co ciekawe, kapitan Aragonii – Karol Losin – ma polsko-hiszpańskie obywatelstwo, a po meczu wyraził ogromny szacunek dla biało-czerwonych:– To Polacy postawili nam największy opór. Chciałbym, żebyśmy znów zagrali razem w finale za dwa lata.
Nie tylko srebro – również historia
To już trzeci finał UEFA Regions’ Cup w wykonaniu Dolnego Śląska. Dwa poprzednie kończyły się triumfem – teraz, po raz pierwszy, przyszło się pogodzić z drugim miejscem. Mimo to statystyki nie kłamią: dziewięć zwycięstw w dziesięciu meczach tej edycji turnieju, a porażka dopiero w finale, i to w ostatniej minucie – to bilans, który budzi szacunek.
Po trofeum sięgnęła Aragonia, po raz pierwszy w historii. To już czwarty tytuł dla Hiszpanii, ale zdobyty przez przedstawicieli nowego regionu.
Skład medalowej drużyny Dolnego Śląska:
Marcin Gąsiorowski, Piotr Gembara, Patryk Maciejewski, Mikołaj Łazarowicz, Marcin Franczak, Jakub Jabłoński, Kacper Bieńkowski, Adrian Niewiadomski, Paweł Niemienionek, Dawid Wasilewski, Mikołaj Wawrzyniak, Jakub Bohdanowicz, Adam Bońkowski, Dawid Bąk, Przemysław Marcjan, Tomasz Wroński, Konrad Korba, Marcel Ratajski, Kamil Olek, Rafał Woźniak.
Srebro z gorzkim posmakiem – i wielką dumą
To była piłka w czystej, emocjonalnej postaci – dramatyczna, nieprzewidywalna, bolesna, ale piękna. Zakończona serią zwycięstw i jedną porażką – tą najtrudniejszą, bo finałową. Ale to nie zmienia faktu: reprezentacja Dolnego Śląska udowodniła, że jest jedną z najlepszych drużyn regionalnych w Europie.
Do pełni szczęścia zabrakło sekundy. Ale już za dwa lata… wszystko zacznie się od nowa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz