Mają swoje metody. Nie pukają do drzwi, nie ostrzegają. Po prostu – wchodzą, łapią i znikają. Dla nich nie ma znaczenia, czy poszukiwany schował się w górskim schronisku w Zakopanem, czy w luksusowej willi pod Walencją. Jeśli jesteś na ich liście – jesteś już właściwie schwytany. Dolnośląscy „Łowcy Głów” – elita policyjnych jednostek specjalnych – w 2025 roku znów pokazali, że polska policja potrafi działać na poziomie światowym.
Tropem morderców, gwałcicieli, gangsterów
To nie są zwykłe interwencje. Funkcjonariusze Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zajmują się najcięższymi przestępstwami: zabójstwami, brutalnymi rozbojami, przestępstwami seksualnymi wobec dzieci, a także ściganiem liderów zorganizowanych grup przestępczych. Od stycznia zatrzymali 74 osoby, w tym 6 poszukiwanych przez Interpol i inne europejskie służby.
„Kojot” złapany po 22 latach
Jednym z ich największych sukcesów jest zatrzymanie mężczyzny o pseudonimie „Kojot” – legendy półświatka, który zniknął po dokonaniu zabójstwa w powiecie jeleniogórskim w 2003 roku. Przez lata operował pod fałszywą tożsamością, zmieniał kraje, mieszkania, dokumenty. Myślał, że jest sprytniejszy od systemu. Nie był. Dzięki żmudnej pracy operacyjnej, współpracy z policją hiszpańską i koordynacji z Biurem ENFAST, został odnaleziony w Hiszpanii i przetransportowany do Polski.
Brutalny rozbój i ucieczka na Wyspy
Inny przypadek – rozbój we Wrocławiu z 2018 roku. Napastnik pobił ofiarę, odebrał jej telefon i gotówkę, po czym zniknął. Przez lata ukrywał się w Wielkiej Brytanii. Całkowicie odciął się od rodziny, znajomych. Liczył, że zniknie. Ale „Łowcy Głów” nie zapominają. Namierzono go, zatrzymano, a ekstradycja do Polski już ruszyła. Czeka go ponad 8 lat za kratkami.
Tropem niemieckiego mordercy
Ale to działa w dwie strony. W 2025 roku dolnośląscy policjanci zatrzymali obywatela Niemiec poszukiwanego za usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna po zbrodni uciekł z kraju, a niemieccy śledczy stracili jego trop. Dopiero informacja o jego obecności na Dolnym Śląsku pozwoliła rozpocząć akcję. Wpadł, zanim zdążył się zorientować.
Bezpieczny Dolny Śląsk? Dzięki nim o wiele bardziej
W ciągu zaledwie pół roku dolnośląska policja zamknęła ponad 5400 spraw poszukiwawczych. To nie statystyka – to konkretni ludzie, którzy zamiast chodzić po ulicach, trafili za kratki. A wśród nich: handlarze narkotyków, gwałciciele, przemytnicy i agresywni recydywiści. „Łowcy Głów” wybierają najtrudniejsze sprawy – i rozwiązują je, czasem po miesiącach, czasem po latach.
Cień, który zawsze cię znajdzie
Ich metody owiane są tajemnicą. Ale jedno jest pewne – mają wiedzę, sprzęt i kontakty, których nie mają zwykli policjanci. Często współpracują z Interpolem, Europolem, Biurem Współpracy Międzynarodowej, oficerami łącznikowymi. Jeśli trzeba – potrafią zorganizować operację na drugim końcu świata.
Wiedzą jedno: nikt nie może być pewien, że uniknie odpowiedzialności. Nikt.
źródło: Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP we Wrocławiu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz