Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Pradze poinformowała, że w Republice Czeskiej od kilku miesięcy obserwowany jest wyraźny wzrost liczby przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A (WZW A, potocznie „żółtaczka pokarmowa”). Najwięcej zachorowań zarejestrowano w Pradze oraz w krajach środkowoczeskim i morawsko-śląskim. Wirus HAV przenosi się przede wszystkim przez brudne ręce, zanieczyszczoną wodę i żywność lub przedmioty codziennego użytku.
Choroba może przebiegać bezobjawowo (szczególnie u dzieci), ale u dorosłych często daje wyraźne symptomy: zmęczenie, brak apetytu, gorączka, nudności, bóle brzucha, jasny stolec, ciemny mocz, żółtaczka skóry i oczu.
Co robić, gdy zauważysz u siebie niepokojące objawy?
Najlepiej jak najszybciej skontaktować się telefonicznie z lekarzem rodzinnym. Do czasu konsultacji należy szczególnie dbać o higienę rąk i nie przygotowywać posiłków dla innych osób. Najskuteczniejsze sposoby zapobiegania: dokładne mycie rąk mydłem (zwłaszcza po skorzystaniu z toalety i przed jedzeniem), używanie żelu dezynfekcyjnego po podróży komunikacją miejską, picie tylko sprawdzonej wody, unikanie kostek lodu o nieznanym pochodzeniu, staranne mycie owoców i warzyw oraz spożywanie dobrze przetworzonej termicznie żywności, szczepienie ochronne przeciwko WZW A – zapewnia ono wieloletnią, często dożywotnią odporność.
Szczepionka jest dostępna również dla dzieci od 1. roku życia. W Czechach nie jest refundowana z ubezpieczenia zdrowotnego, ale większość tamtejszych kas chorych oferuje częściowe dopłaty w ramach programów profilaktycznych.
Osoby, które niedawno wróciły z Czech lub miały kontakt z chorym, w razie wątpliwości powinny zgłosić się do swojego lekarza POZ – w Polsce badanie w kierunku WZW A jest bezpłatne, gdy zleci je lekarz lub stacja sanepidu w ramach działań przeciwepidemicznych.
Sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez czeskie służby sanitarne (Krajská hygienická stanice). Aktualne komunikaty można śledzić m.in. na stronach czeskiego Ministerstwa Zdrowia oraz ambasady RP w Pradze .Podstawowa higiena i ewentualne szczepienie pozwalają praktycznie wyeliminować ryzyko zakażenia – nawet w regionach, gdzie obecnie notuje się więcej przypadków.