Historia o tym, jak marzenia przestają być science fiction.
Gdyby ktoś jeszcze dekadę temu powiedział, że polska firma z Wrocławia wyśle teleskop na Księżyc, większość zareagowałaby uśmiechem politowania. Tymczasem właśnie to dzieje się tu i teraz. Dolny Śląsk nie tylko goni kosmiczne potęgi – on już tam jest.
Za sprawą wrocławskiej spółki Scanway, teleskop stworzony we wrocławskim laboratorium poleci na orbitę Księżyca, gdzie będzie mapować jego powierzchnię i szukać minerałów. Co więcej – będzie to pierwszy polski instrument, który stanie się częścią amerykańsko-europejskiej misji przygotowującej infrastrukturę pod przyszłe, stałe osadnictwo ludzi poza Ziemią.
Brzmi jak scenariusz serialu science fiction? A jednak – wszystko to dzieje się naprawdę, a centrum wydarzeń znajduje się... przy ul. Bierutowskiej we Wrocławiu.
Z Wrocławia na orbitę
Teleskop zbudowany przez Scanway trafi na pokład satelity amerykańskiej firmy Intuitive Machines – tej samej, która już teraz dostarcza sprzęt dla NASA w ramach programu Artemis. Zostanie wyniesiony na orbitę księżycową między 500 a 2800 km nad jego powierzchnią i stanie się częścią misji Lunar Data Network – swoistego „internetu Księżyca”, który ma wspierać przyszłe lądowania ludzi i pojazdów.
Ale na tym nie koniec. W ramach osobnego kontraktu z Europejską Agencją Kosmiczną to właśnie Scanway będzie odpowiedzialny za tworzenie systemu przetwarzania zdjęć z powierzchni Księżyca. Oznacza to, że Dolny Śląsk stanie się sercem europejskiego centrum analiz danych księżycowych.
Kosmos zaczyna się lokalnie
Jak to możliwe, że firma z Dolnego Śląska sięga gwiazd? Odpowiedź jest prosta: talent, wizja i konsekwencja, ale też coś, co rzadko łączy się z innowacją – lokalne wsparcie.
Samorząd Województwa Dolnośląskiego od lat rozwija ekosystem kosmiczny. Przemysł kosmiczny został wpisany na listę tzw. Inteligentnych Specjalizacji, co otworzyło drzwi do funduszy, wsparcia instytucjonalnego i międzynarodowej promocji. Agencje takie jak DFR, DAWG czy Dolnośląski Park Innowacji i Nauki stworzyły grunt, na którym innowacyjne firmy mogły wyrosnąć.
– Żeby dotknąć Księżyca, trzeba najpierw oderwać się od ziemi – dosłownie i symbolicznie – mówi Magdalena Okulowska, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. – A żeby to zrobić, potrzeba całego środowiska: uczelni, naukowców, samorządu, inwestorów i wizjonerów.
WIG20 to the Moon
Scanway ma też nieco zuchwałe ambicje – zamierza wprowadzić kosmiczne technologie do... warszawskiej giełdy. Dosłownie. Teleskop, który poleci na orbitę Księżyca, będzie opatrzony napisem „WIG20 to the Moon”.
To nie tylko żart środowiska inwestorskiego. To manifest – pokazanie, że innowacyjna gospodarka i giełda mogą iść ręka w rękę. Że Dolny Śląsk może być nie tylko miejscem startu dla rakiet, ale i dla nowej generacji spółek technologicznych, które będą napędzać polską gospodarkę przyszłości.
Nowy rozdział dla regionu
Misja księżycowa z polskim teleskopem to coś więcej niż przełomowy projekt technologiczny. To symbol zmiany myślenia o tym, czym jest Dolny Śląsk. Przez dekady kojarzony z przemysłem ciężkim, ceramiką, węglem czy turystyką – dziś wchodzi do ligi regionów przyszłości.
Bo przyszłość pisze się tam, gdzie odwaga spotyka się z kompetencją. A Scanway udowadnia, że wrocławskie laboratoria mogą konkurować z ośrodkami z Kalifornii, Niemiec czy Francji.
Dolny Śląsk patrzy w niebo
Tym razem nie chodzi o metafory. Dolny Śląsk dosłownie spogląda w niebo – i wysyła tam coś swojego. Krok po kroku, satelita po satelicie, buduje swoją obecność w przestrzeni kosmicznej. I choć nie zobaczymy tego teleskopu gołym okiem, warto pamiętać, że tam, na orbicie Księżyca, krąży coś, co zaczęło się od pomysłu grupy młodych inżynierów z Wrocławia.
A to dopiero początek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz